Skandal w III lidze! Sędzia prowadził mecz pod wpływem alkoholu?!

 / Piłka nożna
/ Piłka nożna

Wielkim skandalem zakończył się sobotni mecz III ligi łódzko-mazowieckiej Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Ursus Warszawa. Zespół gości zarzuca sędziemu, że ten prowadził zawody pod wpływem alkoholu!

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze zwyciężyli 2:1, a w trakcie rywalizacji aż roiło się od kontrowersji. - Nie uznano dwóch prawidłowo zdobytych bramek dla Ursusa, arbiter podyktował też bardzo kontrowersyjny rzut karny dla miejscowej drużyny - powiedział WP SportoweFakty rzecznik prasowy Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, Jacek Sowa.

W okręgowym związku nikt nie przesądza na razie, czy sędzia Łukasz S. był pod wpływem alkoholu, czy też nie, ale taki zarzut stawiają mu osoby związane z Ursusem.

- My jesteśmy pewni, że arbiter dał plamę, bo popełnił mnóstwo błędów. To nie podlega dyskusji, natomiast przyczyny takiego sędziowania będą dopiero ustalane na zebraniu Wydziału Dyscypliny, do którego dojdzie w czwartek. Należy się jednak spodziewać kary, bo już same decyzje podejmowane podczas sobotniego meczu dają ku temu podstawy - zaznaczył Sowa.

Jakie konsekwencje grożą arbitrowi, jeśli zarzuty o prowadzeniu spotkania pod wpływem alkoholu się potwierdzą? - Na razie nie ma sensu o nich mówić, bo chcemy dać samemu zainteresowanemu szansę wypowiedzenia się. Nie wiemy czy zjadł Pawełka, bo i taka wersja się pojawiła, czy zażył jakieś leki, czy też faktycznie chodzi o alkohol. My opieramy się na razie wyłącznie na zapisie wideo - wyjaśnił rzecznik.

Dla Ursusa najgorsza wiadomość jest taka, że nie ma żadnych szans na powtórzenie feralnego meczu. - Przepisy nie przewidują takiej możliwości. Na trybunach był obecny delegat, ale on o całej sprawie dowiedział się dopiero po spotkaniu. Jeśli piłkarze Ursusa wyczuwali, że arbiter może być pod wpływem alkoholu, to mogli działać już w przerwie, a nie dopiero po spotkaniu. Wtedy przeprowadzono badanie alkomatem, ale to było już za późno. Przykro, że takie sytuacje mają miejsce, lecz przepisy nie dają nam niestety wyboru. Z samym meczem nic się już nie da zrobić - przyznał Sowa.

Dla Ursusa błędy arbitra są wyjątkowo bolesne, bo - podobnie jak ekipa z Grodziska Mazowieckiego - walczy on o utrzymanie w III lidze, a do zajmującego 7. miejsce w tabeli Pelikana Łowicz traci już pięć punktów.

#dziejesiewsporcie: zawodnik znokautował sędziego

Źródło artykułu: