Albicelestes wystąpią w Buenos Aires pod nieobecność Lionela Messiego, Sergio Aguero oraz Carlosa Teveza, a także Ezequiela Garaya i Pablo Zabalety. Dla Gerardo Martino najbardziej dotkliwa jest absencja gwiazdy FC Barcelona. Bez Messiego Argentyńczycy w październiku wywalczyli tylko punkt w dwóch meczach, nie strzelając ani jednego gola (0:2 z Ekwadorem, 0:0 z Paragwajem).
- Bez względu na to, czy wygrywasz, czy przegrywasz, brak najlepszego piłkarza świata będzie zawsze odczuwalny. Mieliśmy problemy kadrowe podczas pierwszych meczów eliminacyjnych i nie inaczej jest niestety tym razem. Dla przeciwników tak poważne osłabienia to niewątpliwie ulga - przyznał Martino przed niezwykle istotną konfrontacją z Brazylii.
Canarinhos zagrają tym razem już ze swoją największą gwiazdą - znajdującym się w wysokiej formie Neymarem. Mimo to zdaniem Argentyńczyka Brazylia nie jest faworytem meczu na El Monumental. - Nie uważam, by nasi rywale byli faworytami, derby zawsze rządzą się swoimi prawami. Jeśli jednak chodzi o Neymara, to myślę, że już prawie osiągnął poziom dwóch piłkarzy, których zawsze uważamy za najlepszych na świecie - stwierdził selekcjoner, cytowany przez goal.com.
Brazylijczycy w październiku ulegli 0:2 Chile oraz pokonali 3:1 Wenezuelę, nie prezentując najwyższego poziomu.
#dziejesiewsporcie: zawodnik znokautował sędziego