Stomil wrócił do treningów, ale... "Wciąż nie mamy zapewnionych nawet podstawowych rzeczy"

Piłkarze Stomilu zakończyli już strajk i powrócili do treningów. Sytuacja wciąż jest jednak daleka od ideału, o czym opowiedział WP SportoweFakty trener Mirosław Jabłoński.

- Nie chciałbym już wracać do tego co działo się w ostatnich dniach. Najważniejsze, że w czwartek trenowaliśmy normalnie. Takie zajęcia odbyłyby się również w środę, ale wtedy przeszkodził nam brak odpowiedniego boiska - powiedział Mirosław Jabłoński.

Jak ostatnie zamieszanie może wpłynąć na przebieg sobotniej potyczki z Miedzią Legnica? - Na to pytanie nie potrafię teraz odpowiedzieć. Sytuacja nie jest komfortowa od dłuższego czasu, a rywal ma doświadczoną drużynę. Pytanie czy my samą ambicją i zaangażowaniem będziemy mogli mu się przeciwstawić - dodał trener.

W tych ekstremalnie trudnych warunkach olsztynianie notują znakomite wyniki w I lidze i do strefy premiowanej awansem tracą zaledwie dwa punkty. Od razu rodzi się pytanie jaki byłby dorobek Stomilu, gdyby sytuacja finansowa była stabilna. - Pewnie taki sam - zaznaczył Jabłoński. - Moi piłkarze bez względu na warunki dają z siebie wszystko. Do tej pory byli też bardzo dobrze przygotowani taktycznie. Ten ostatni aspekt może się teraz trochę pogorszyć, bo ostatnio mieliśmy mało okazji do treningów.

Może zatem awans do Ekstraklasy byłby najlepszym lekarstwem na problemy Stomilu? Taki sukces wiąże się z solidnym zastrzykiem gotówki od stacji telewizyjnych. - Mamy tak wiele do zrobienia, by spełnić wymogi licencyjne, że naprawdę nie ma sensu prowadzić tego rodzaju spekulacji. Na razie zbudujmy bazę, zapewnijmy podstawy i doprowadźmy do tego, by młodzież nie opuszczała Stomilu. Teraz rodzice narzekają, że muszą podejmować takie decyzje, bo ich dzieci np. nie mają gdzie trenować. Pierwszy zespół też musi mieć zabezpieczone podstawowe kwestie, choćby takie jak wypłata niewielkich przecież kontraktów. Ja wychodzę z założenia, że aby osiągnąć sukces, trzeba najpierw zainwestować. W takich kategoriach patrzę też na ewentualną walkę o awans - zakończył Jabłoński.

Komentarze (0)