Węgrzy wracają na salony. To nie miało prawa się udać

To nie miało prawa się udać. Z wielkimi problemami, ogromnym szczęściem, trzema trenerami i piłkarzami z polskiej ekstraklasy Węgrzy awansowali do Euro 2016. Na piłkarskie salony wracają po prawie 30 latach.

- Tak, mamy to! - krzyknął przed telewizorem rozemocjonowany piłkarz Lecha Poznań Gergo Lovrencsics. Chwilę wcześniej zobaczył na ekranie, jak reprezentant Turcji Gokhan Tore w meczu z Islandią dostał czerwoną kartkę. To była 77 minuta, wynik był bezbramkowy i taki rezultat dawał Węgrom awans do Euro 2016 z trzeciego miejsca w grupie, ale bez baraży. - A potem Turcy jednak strzelili gola, tylko machnąłem ręką - opowiadał niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty.

Kadra nielogiczna

Węgrzy zamiast pewnych już biletów do Francji, musieli sobie załatwić podróż do Norwegii, bo ze Skandynawami zmierzyli się ostatecznie w dodatkowych meczach o mistrzostwa. I je wygrali. Złotego, zwycięskiego gola w Oslo strzelił lewy pomocnik Laszlo Kleinheisler, piłkarz rezerw Videotonu Sekeszfehervar. Zawodnik, który nie mieści się w pierwszej drużynie upadającego mistrza, który w tym sezonie nie zagrał żadnego ligowego meczu, nie dość że został powołany na baraże, to na dodatek wyszedł w pierwszym składzie. W "węgierskiego Paula Scholesa" (wyglądem przypomina Anglika) nie wierzył nikt w kraju, poza selekcjonerem Berndem Storkiem. I Niemiec wiedział co robi.

W rewanżu piłkę w okienko norweskiej drużyny posłał Tamas Priskin, snajper Slovana Bratysława, który w tym sezonie w 21 meczach klubowych strzelił 9 goli. Posadził w kadrze na ławce m.in Nemanję Nikolicia, który w Legii Warszawa, klubie grającym w znacznie silniejszej polskiej lidze w 27 meczach strzelił goli 18. Taka to dziwna kadra, która czasem z logiką nie ma nic wspólnego. Ba, Węgrów w eliminacjach prowadziło aż trzech selekcjonerów. To, na chłopski rozum, nie miało prawa się udać.

Eliminacje zaczął jako trener Atilla Pinter, ale zwolniony został już po pierwszym meczu. Węgrzy przegrali u siebie z Irlandią Północną 1:2. Zastąpił go Pal Dardai, były świetny zawodnik, legenda Herthy Berlin. Podpisał kontrakt tymczasowy, będąc jednocześnie trenerem juniorów niemieckiego klubu. Wtedy jeszcze Hertha nie robiła mu problemów. Zaczęła, gdy Węgier przejął pierwszą drużynę. Na łączenie funkcji zgody nie dostał, kadrę opuścił. Prowadził ją w czterech meczach, nie przegrał żadnego.

Kwalifikacje dokończył Niemiec Bernd Storck, który od pięciu lat był dyrektorem sportowym węgierskiego związku. - To pod wodzą Dardaia ta reprezentacja przeszła przemianę. Storck kontynuował to, co zapoczątkował poprzednik. Tak naprawdę, w tych eliminacjach grali piłkarze, których mieliśmy już w poprzednich nieudanych kampaniach. Dardai miał jednak w sobie tyle odwagi i inteligencji, żeby powiedzieć im: nie ryzykujcie - tłumaczy WP SportoweFakty węgierski dziennikarz Arpad Lipcsei.

Węgrzy przestali kombinować, silić się na techniczny, wyrafinowany i atrakcyjny futbol, którego grać nie umieją. Proste podania, proste rozwiązania, do tego szczelna obrona - oto fundamenty gry Madziarów. - Kadra na pewno jest dużo bardziej zdyscyplinowana - dodaje.

A Storck po wyeliminowaniu Norwegów krzyczał: - To wielki sukces całego narodu. Teraz jestem Węgrem!

Na Euro 2016 najprawdopodobniej pojadą też piłkarze z polskiej ekstraklasy. Ważnymi postaciami w kadrze są obrońcy Tamas Kadar (Lech Poznań, zagrał w eliminacjach w jedenastu meczach) i Richard Guzmics (Wisła Kraków, pięć meczów, jeden gol), a także Gergo Lovrencsics (Lech Poznań, sześć meczów, jeden gol) i Nemanja Nikolić (dziewięć meczów, bez gola).

Węgry jak niedawna Polska

Problemy? Takie, jakie jeszcze niedawno miała reprezentacja Polski. Przede wszystkim brak regularnej gry kadrowiczów. - Nie mamy gwiazd jak Błaszczykowski czy Lewandowski, a nasi piłkarze występujący zagranicą przeważnie są rezerwowymi. Z pewnymi wyjątkami, jak na przykład Nikolić w Legii. Storck próbuje więc dawać szansę gry wielu zawodnikom z ligi węgierskiej, wprowadza też młodzież, jak 20-letni Adam Nagy z Ferencvarosu - opisuje Lipcsei.
W obecnej kadrze jest trzynastu zawodników biegających na co dzień po węgierskich boiskach.

Tak jak Polska, Węgrzy mają spory kłopot z obsadą lewej obrony i tak jak do niedawna Biało-Czerwoni, nie mają na murawie prawdziwego lidera. - Balazs Dzsudzsak jest dobrym piłkarzem, ale według mnie niestety nie miał odpowiednich predyspozycji, by pociągnąć za sobą zespół - wyjaśnia węgierski dziennikarz.

Węgrzy w eliminacyjnej grupie F zajęli trzecie miejsce za Irlandią Północną i Rumunią. To był awans wywalczony w wielkich bólach. Ba, robili naprawdę wszystko, aby bezpośrednio nie awansować. W rewanżu z Irlandią Północną dali rywalowi wyrównać w 93. minucie. W ostatniej kolejce prowadzili 3:2 z ostatnią w tabeli, kompromitującą się Grecją. W dziesięć minut dali rywalowi strzelić dwa gole. Wygrana piłkarzy z Hellady 4:3 była ich jedyną w tych eliminacjach.

Gdyby nie reforma Michela Platiniego i rozszerzenie obsady Euro 2016 do 24 drużyn, o grze w mistrzostwach Węgrzy nadal mogliby tylko marzyć.

Nowy rozdział po bolesnym upadku

Tak czy inaczej, wracają do dużego futbolu, po prawie 30 latach. Po raz ostatni rywalizowali z najlepszymi drużynami podczas mistrzostw świata w 1986 roku. To był początek końca kilkudziesięciu lat sukcesów reprezentacyjnych i klubowych. Za powód kryzysu często uznaje się upadek komunizmu. W starych, dla wielu jedynie słusznych czasach sport był machiną propagandową władzy. Kiedy komuna odeszła, piłka nożna musiała radzić sobie sama. Kraj bogaty nie był, były większe problemy do rozwiązania niż upadający futbol. Biznes nie garnął się do wykładania pieniędzy. To jedna z teorii.

Arpad Lipcsei: - Tak naprawdę to psucie się rozpoczęło się wcześniej niż w latach 80-tych, gdy gra zaczęła być coraz bardziej fizyczna i taktyczna (Węgrzy w minionej epoce, rozpoczynając od Złotej Jedenastki z lat 50-tych to zawsze byli technicy). A my do tego zaczęliśmy cierpieć na brak talentów. Poza tym: brak odpowiedniego szkolenia, komunizm – zawsze znajdziemy powód do tłumaczenia.

W eliminacjach do brazylijskich mistrzostw świata Węgrzy zostali jeszcze skompromitowani przez Holendrów, późniejszych brązowych medalistów. Przegrali z nimi 1:8. Holendrzy na Euro 2016 nie jadą.

Kiedy w 1986 roku Madziarzy grali na meksykańskim mundialu, Gergo Lovrencsisa nie było jeszcze na świecie. Urodził się dwa lata później. Dzisiaj mówi: - O tamtych czasach wiedziałem od ojca. Teraz nadszedł czas na nowy rozdział w węgierskiej piłce.

Jacek Stańczyk, wjr

Komentarze (5)
Jaroslaw Maruszewski
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwieksza sensacja jest awans oszustow z Albanii!!! 
avatar
peppep
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacją nie było by nawet to gdyby 24 miejsce zajęła reprezentacja o potencjale 40 miejsca w Europie 
avatar
peppep
17.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacją nie było by nawet to gdyby 24 miejsce zajęła reprezentacja o potencjale 40 miejsca w Europie 
avatar
Osiedle Czaszki 2
16.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To w 2018 jest Euro? A gdzie, bo nic nie wiem? Coś mi umknęło? 
avatar
Broda1982
16.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polak Węgier dwa bratanki... W grupie będziemy razem z Niemcami i Rosją 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.