W związku z ostatnimi wydarzeniami to naprawdę niewielka liczba. Frekwencja podczas meczu wynosić ma blisko 70 tysięcy, choć spodziewano się obawy przed kolejnymi zamachami. - Publika zareagowała odwrotnie. Ochota do obejrzenia spotkania Anglia - Francja jest naprawdę duża. Panuje przekonanie, że będzie bezpiecznie. Ludzie są zdeterminowani, by pokazać solidarność - zaznaczył Glenn Marin, dyrektor zarządzający FA (angielska federacja piłkarska).
W Londynie panował będzie wysoki stopień zagrożenia atakiem terrorystycznym. Dlatego też wokół stadionu krążyć będą uzbrojeni policjanci. Mecz rozpocznie się we wtorek o 21:00.
Ze względu groźbę kolejnych zamachów odwołane zostało spotkanie Belgów z Hiszpanami.