Szkoleniowiec został zapytany o to, co powiedział piłkarzom na spotkaniu, podczas którego "Królewscy" poprosili go o bardziej ofensywną taktykę na spotkanie z Barceloną. - To kłamstwo! Nauczyłem się przez lata, że jeśli dziennikarze nie mają jakichś informacji, to po prostu je wymyślają - odpowiedział Rafa. W Madrycie spekuluje się coraz głośniej, że na wypadek porażki z Barceloną, Benitez zostanie zwolniony. Prasa nie oszczędza go i krytykuje za zbyt defensywny styl gry, kompletnie nie pasujący do DNA "Los Blancos". Na konferencji prasowej dziennikarz "Marki" odpowiedział trenerowi: "Ja wiem, że do takiego spotkania doszło, mam informacje prosto z szatni". Rafa zareagował: "To kłamstwo". Dziennikarz na to: "Mam pewność, że z inicjatywą wyszli sami piłkarze, którzy chcieli na panu wymusić ofensywną taktykę".
Rafael Benitez ma w Madrycie mnóstwo przeciwników. Media donoszą o złej współpracy z zawodnikami, którzy coraz śmielej krytykują trenera w oficjalnych rozmowach. James Rodriguez dedykował jedną ze swoich bramek w reprezentacji Kolumbii: "Tym, którzy twierdzą, że nie jest gotowy do gry". To aluzja do wypowiedzi szkoleniowca o braku pomocnika w kolejnych meczach Realu po wyleczeniu kontuzji. Podczas jednego ze spotkań Cristiano Ronaldo schodząc z boiska krzyknął: "gramy zbyt defensywnie", co wychwyciły mikrofony hiszpańskiej telewizji. Nie ma wątpliwości, że styl gry "Los Blancos" nikogo nie przekonuje.
Benitez w swoim stylu odpowiedział na te zarzuty: "Kto strzelił najwięcej goli w tym sezonie?" - zapytał dziennikarzy. Ci wiedzą doskonale, że jest to Real Madryt.
Z Madrytu
Mateusz Święcicki