Korona Kielce odczaruje Kolporter Arenę?

- Wiemy, że będzie to ciężki mecz, ale może właśnie dla nas takie spotkanie jest idealne na przełamanie po tych trzech porażkach? - zastanawia się Radek Dejmek. W sobotę czeski obrońca wystąpi obok Krzysztofa Kiercza, który zajmie miejsce pauzującego ze względów formalnych Macieja Wilusza. Czy nie obawia się zmiany w zgranej już formacji defensywnej? - Ktokolwiek będzie grał uważam, że da radę i zagra dobry mecz - ocenił.

Korona zatrzyma Lecha? "Musimy być gotowi na 120 procent"

Dejmek razem z Wiluszem stanowili parę stoperów w ostatnich jedenastu spotkaniach Korony. - Zawsze jest tak, jak gra się kilka spotkań z tym samym zawodnikiem obok siebie, to lepiej się z nim rozumiesz. Jesteśmy zawodowcami i musimy dać radę.

Chwalona w ostatnich tygodniach za postawę obrońców drużyna Marcina Brosza złapała zadyszkę i tylko w trzech poprzednich spotkaniach straciła pięć goli. Skąd nagle taki spadek formy? - Ciężko powiedzieć czemu tak się dzieje. Może mieliśmy wcześniej dużo więcej szczęścia, a teraz zaczęło nam go brakować? Przy pierwszej bramce w Chorzowie piłka odbiła się rykoszetem kilka razy i trafiła akurat do zawodnika Ruchu. Wcześniej to się nie zdarzało - uważa Dejmek.

W sobotnie popołudnie złocisto-krwiści będą chcieli nie tylko potwierdzić, że nadal potrafią zagrać na "zero z tyłu" ale przede wszystkim, że stać ich na wygrywanie przed własną publicznością. Na ten moment kibice w Kielcach czekają od 1. kolejki, kiedy pokonali grającą w eksperymentalnym składzie Jagiellonię Białystok (3:2). - Dużo czasu minęło od ostatniej wygranej w Kielcach. Chcemy przełamać złą serię, żeby móc pocieszyć się z kibicami.

Seria meczów bez zwycięstwa na Kolporter Arenie: