Gdy Robert Lewandowski zaczynał wchodzić do świata wielkiego futbolu, Andrzej Juskowiak był trenerem napastników w Lechu Poznań.
- Raczej trudno jest stwierdzić, że zawodnik ma papiery, żeby osiągnąć klasę światową. Owszem, widać, że ktoś jest bardzo utalentowany, ale nie zawsze to potwierdza. Wielu było bardzo utalentowanych piłkarzy, którzy później przepadali - mówi serwisowi WP SportoweFakty Juskowiak. - Niektórzy byli nawet lepsi, przecież Robert nie przeszedł szczebli w kadrach młodzieżowych.
Według naszego znakomitego snajpera, króla strzelców Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, największy wpływ na karierę Lewandowskiego miał transfer do Borussii Dortmund. Polak miał sporo szczęścia, bo trafił na Juergena Kloppa.
- Dortmund był dla Roberta idealny. Nauczył się tam dobrej gry na małej przestrzeni. To była katapulta. Największy przeskok w karierze - stwierdza Juskowiak. - Pasował do stylu gry Kloppa w tamtym momencie. W Dormtundzie byli młodzi szybcy zawodnicy, głodni sukcesu, którzy błyskawicznie reagowali. Zrobił wielki postęp w krótkim czasie.
Ale Lewandowski to przede wszystkim niesamowita osobowość. Przecież jeszcze w czasach Dortmundu miał fatalną serię i został pośmiewiskiem Niemiec. Nie dał satysfakcji szydercom i wkrótce stał się jednym z najlepszych snajperów na świecie.
- Jest mocny psychicznie, ma ustaloną hierarchię wartości w życiu. Poza tym umie wykorzystać nowinki, wie co jest ważne. Choćby odżywianie. Poza tym jest świetnie obudowany mięśniami. Już w Lechu pracował nad tym z Andrzejem Kasprzakiem, teraz doprowadził to do perfekcji. Dzięki temu jest szybki i dynamiczny w tym co robi, jednocześnie trudno go przepchnąć. Nawet w pełnym biegu, gdy jest wytrącony daje radę się utrzymać. To tysiące godzin treningów - mówi Juskowiak.
Juskowiak uważa, że istotne w karierze Lewandowskiego jest to, że omijają go kontuzje. Odporność na zmęczenie to zdaniem "Jusko" sprawy genetyczne. Kluczowe jest jednak to, że Lewandowski był w Dortmundzie świetnie prowadzony.
- Sukcesywnie wchodził na wyższy poziom. W pewnym momencie nie miał żadnej konkurencji, ale podziałało to na niego pozytywnie, nabrał pewności siebie i to zaprocentowało - mówi były snajper Sportingu Lizbona.
- To był powolny proces. Wcześniej nie strzelał bramek na 1:0. Potrafił dobić rywala, ale miał problem ze zdobywaniem tej najtrudniejszej, pierwszej bramki. Dopiero pod koniec pobytu w Dortmundzie to się zmieniło. Teraz ma jedną sytuację i ją wykorzystuje - mówi. Dodaje, że podobnie było w kadrze narodowej.
- Za Waldemara Fornalika miał sytuacje i nie potrafił tego wykorzystać. Teraz potrafi. W klubie było podobnie. Trzeba czasu i doświadczenia. Może to kwestia pewnego luzu. Jak wiesz, że masz pewną pozycję w zespole, to w sytuacji podbramkowej wybierasz optymalne rozwiązanie. Tak to wygląda - mówi.
Kolejnym krokiem milowym dla Lewandowskiego był transfer do Bayernu Monachium. - Miał ogromne znaczenie jeśli chodzi o sferę mentalną. Wszedł do ścisłej światowej czołówki, do klubu o zasięgu globalnym. Bayern co roku walczy o najwyższe europejskie trofea, status zawodnika Bayernu jest bardzo wysoki w mediach. I to też może mieć wpływ. To dodaje pewności i Robert umie te rzeczy wykorzystać - zaznacza Juskowiak.
Teraz sporo mówi się o możliwym transferze polskiego napastnika do Realu Madryt. - Jeśli cokolwiek jest powyżej Bayernu, to właśnie Real. Mówimy nie tyle o stronie sportowej, bo to się zmienia, ale o tradycji, historii - uważa Juskowiak. - W Realu, trzeba pamiętać, wszystko jest ustawione pod Cristiano Ronaldo, więc idealnie byłoby, gdyby Lewandowski przeszedł tam w momencie, gdy Portugalczyk odejdzie. Wtedy wszedłby w dobrej roli, jako wielka gwiazda. Dałoby mu to ważny status.
Według byłego reprezentanta Polski, Lewandowski pasuje do Realu Madryt. - Jest przygotowany do tego transferu. Gdyby trafił tam rok albo dwa wcześniej, mógłby zginąć w cieniu Ronaldo. To kwestia odpowiedniego momentu. A dziś nie ma lepszej "dziewiątki" na świecie, Lewandowski przebija całą konkurencję - uważa Juskowiak.
Marek Wawrzynowski