LM: Wojciech Szczęsny bohaterem Romy!

AS Roma może mówić o ogromnym szczęściu. Włosi wywalczyli awans z drugiego miejsca, remisując przed własną publicznością z BATE Borysów. Nie byłoby jednak tego sukcesu, gdyby nie doskonałe interwencje Wojciecha Szczęsnego.

Sebastian Najman
Sebastian Najman

Przed środową rywalizacją w grupie E jedynie FC Barcelona była pewna awansu do fazy pucharowej. Pozostałe zespoły w dalszym ciągu miały szanse na zajęcie drugiej lokaty. - Mecz z BATE jest trochę jak derby. Sposób, w jaki zawalczymy na boisku, pokaże kibicom, jak bardzo chcemy awansu - mówił szkoleniowiec Romy Rudi Garcia. To właśnie jego podopieczni znajdowali się w najlepszym położeniu przed ostatnią kolejką. Czy przełożyło się to na dodatkową mobilizację? Nie bardzo.

Tak naprawdę po obejrzeniu pierwszej połowy można było odnieść wrażenie, że gospodarze robią wszystko, aby nie wykorzystać okazji. Giallorossi w żaden sposób nie potrafili przełożyć optycznej przewagi na zagrożenie pod bramką Sergeia Chernika. 27-latek najwięcej pracy miał w 28. minucie, kiedy powstrzymał techniczny strzał Miralema Pjanicia z rzutu wolnego.

Ataki rzymian były schematyczne i przepełnione niedokładnością. A to tylko ułatwiało sprawę nastawionemu głównie na przeszkadzanie zespołowi z Białorusi. Taka postawa BATE sprawiła, że Wojciech Szczęsny długo był całkowicie bezrobotny.

W pięć minut po przerwie Włosi zrobili więcej, niż przez poprzednie trzy kwadranse. Dwukrotnie w polu karnym rywali znalazł się Edin Dzeko. I w obu przypadkach zachował się źle. Najpierw świetnie zatrzymał go Chernik, a następnie uderzył niecelnie.

Kolejne fragmenty - tak jak wcześniej - zostały zdominowane przez chaos. Różnica polegała na tym, że niespodziewanie pożytek spróbowali zrobić z tego piłkarze Alaksandra Jermakowicza. Odrobinę aktywniejsze w ofensywie BATE w 68. minucie powinno otworzyć wynik. Na przeszkodzie stanął jednak Wojciech Szczęsny! Reprezentant Polski wyśmienicie obronił strzał z pięciu metrów Maksima Volodko! Kilkadziesiąt sekund później o pechu mogli mówić zawodnicy z Wiecznego Miasta. Futbolówkę uderzoną przez Pjanicia sprzed linii bramkowej wybił jeden z obrońców.

Niespełna piętnaście minut przed końcem uśpiony przez większą część spotkania Szczęsny ponownie błysnął umiejętnościami. 25-latek raz jeszcze uratował swoich kolegów, tym razem zatrzymując mocną próbę Filipa Mladenovicia! Ostatecznie kibice na Stadio Olimpico nie zobaczyli goli, a to oznaczało - w związku z remisem w Leverkusen (1:1) - że z awansu do 1/8 Ligi Mistrzów mogli cieszyć się żegnani przeraźliwymi gwizdami gracze Romy.

AS Roma - BATE Borysów 0:0

Składy:

AS Roma: Wojciech Szczęsny - Alessandro Florenzi, Antonio Ruediger, Kostas Manolas, Lucas Digne - Radja Nainggolan, Miralem Pjanić, Daniele De Rossi - Iago Falque (83' Salih Ucan), Edin Dzeko, Juan Manuel Iturbe (59' Mohamed Salah).

BATE Borysów: Sergei Chernik - Maksim Zhavnerchik, Nemanja Milunović, Filip Mladenović, Denis Polyakov (56' Kaspars Dubra) - Evgeni Yablonski, Nemanja Nikolić (79' Aleksandr Kamitsk), Igor Stasevich, Aleksandr Hleb, Dmitri Mozolevski (60' Maksim Volodko) - Mikhail Gordeichuk.

Sędzia: Martin Atkinson (Anglia).

Liga Mistrzów, gr. E 2015/2016

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barcelona 6 4 2 0 15:4 14
2 AS Roma 6 1 3 2 11:16 6
3 Bayer Leverkusen 6 1 3 2 13:12 6
4 BATE Borysów 6 1 2 3 5:12 5

#dziejesiewsporcie: nowa dyscyplina robi furorę w Japonii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×