Wicemistrzowie Primera Division przystępowali do wtorkowej rywalizacji pewni awansu do fazy pucharowej. Z tego też powodu Rafael Benitez postanowił dokonać kilku roszad w wyjściowym składzie. Szansę otrzymał między innymi rezerwowy bramkarz Kiko Casilla. Po drugiej stronie o rozluźnieniu nie mogło być mowy. Skazywane na pożarcie Malmoe przyjechało do Madrytu z ambitnym planem, który w efekcie miał dać awans na trzecie miejsce w tabeli. Co z niego wyszło? Nic dobrego.
Już na samym początku gospodarze dali do zrozumienia podopiecznym Age Hareide, że nie mają czego szukać na Santiago Bernabeu. Strzelanie w 12. minucie rozpoczął Karim Benzema. Zamieszany w głośną aferę Francuz dobił zablokowane przez jednego z obrońców uderzenie Isco. Kilkanaście minut później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie Realu, tym razem wykorzystując idealne dośrodkowanie z prawego skrzydła Cristiano Ronaldo.
Królewscy bez wielkiego wysiłku kontrolowali przebieg spotkania, nie dając swojemu rywalowi praktycznie żadnych szans na stworzenie zagrożenia. Najmocniej postraszył ich Oscar Lewicki. Uderzenie pomocnika nieznacznie minęło "okienko". Znacznie bliżej kolejnego trafienia byli za to gracze Beniteza. A szczególnie poszukiwał go Ronaldo. Portugalczyk w końcówce pierwszej połowy miał trzy dogodne okazje do pokonania Johana Wilanda. Udało mu się wykorzystać tylko jedną. W 39. minucie zaskoczył golkipera Malmoe bezpośrednio z rzutu wolnego.
Błyskawicznie po przerwie okazało się, że 30-latek dopiero się rozkręca. Między 47. a 59. minutą zdobył kolejne trzy bramki, czym pobił własny rekord strzelecki fazy grupowej. Od teraz wynosi on 11 goli w sześciu meczach!
Całkowicie rozbici mistrzowie Szwecji walczyli już tylko o uratowanie honoru, jednak nawet to im się nie udało. Real bawił się z nimi jak z juniorami i w 74. minucie prowadził aż 8:0! Na listę strzelców wpisali się kolejno Mateo Kovacić oraz po raz trzeci Karim Benzema.
Chociaż ataki 10-krotnych triumfatorów LM trwały do ostatnich sekund, to wynik nie uległ już zmianie. Malmoe w fatalnym stylu pożegnało się z europejskimi rozgrywkami. Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego natomiast zagrała koncertowo i wyrównała bramkowy rekord Liverpoolu, który w 2007 roku w identycznym rozmiarze pokonał Besiktas Stambuł.
Real Madryt - Malmoe FF 8:0 (3:0)
1:0 - Karim Benzema 12'
2:0 - Karim Benzema 25'
3:0 - Cristiano Ronaldo 39'
4:0 - Cristiano Ronaldo 47'
5:0 - Cristiano Ronaldo 50'
6:0 - Cristiano Ronaldo 59'
7:0 - Mateo Kovacić 70'
8:0 - Karim Benzema 74'
Składy:
Real Madryt: Kiko Casilla - Pepe (53' Marcelo), Nacho, Alvaro Arbeloa, Danilo - Mateo Kovacić (76' Denis Czeryszew), Casemiro, Isco - James Rodriguez (65' Jese Rodriguez), Cristiano Ronaldo, Karim Benzema.
Malmoe FF: Johan Wiland - Anton Tinnerholm, Yoshimar Yotun, Felipe Carvalho, Erdal Rakip (76' Simon Kroon) - Oscar Lewicki, Enoch Kofi, Adu Kari Arnason, Tobias Sana (64' Agon Mehmeti), Jo Inge Berget - Nikola Djurdjić (46' Vladimir Rodić).
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy).
| # | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
|---|---|---|---|---|---|---|---|
| 1 | Real Madryt | 6 | 5 | 1 | 0 | 19:3 | 16 |
| 2 | Paris Saint-Germain | 6 | 4 | 1 | 1 | 12:1 | 13 |
| 3 | Szachtar Donieck | 6 | 1 | 0 | 5 | 7:14 | 3 |
| 4 | Malmoe FF | 6 | 1 | 0 | 5 | 1:21 | 3 |
Czy Cristiano Ronaldo zostanie królem strzelców Ligi Mistrzów? 
Na moją sympatię mogą dalej liczyć, niech w lidze się tylko poprawią :))