To pierwsze zwycięstwo Pogoni na stadionie Wisły w XXI wieku. Szczecinianie po raz ostatni wygrali przy Reymonta 22 19 sierpnia 2000 roku, a 11 ich kolejnych wizyt na Wiśle to siedem porażek i cztery remisy.
W piątek podopieczni Czesława Michniewicza otrzymali dar od losu i gdyby nie zamienili go na zwycięstwo, nie mieliby żadnego wytłumaczenia. Biała Gwiazda przystąpiła do spotkania bez siedmiu podstawowych zawodników. Urazy wyeliminowały z gry Bobana Jovicia, Macieja Sadloka, Krzysztofa Mączyńskiego, Rafała Boguskiego, Donalda Guerriera, Macieja Jankowskiego i Pawła Brożka.
Jakby tego było mało, to kontuzjowany jest też 17-letni Konrad Handzlik, który byłby pierwszym beneficjentem absencji bardziej doświadczonych zawodników. W związku z tym pierwszy raz w karierze w wyjściowym składzie Wisły na mecz ligowy znaleźli się 19-letni Kamil Kuczak i Krystian Kujawa, a dla tego drugiego występ przeciwko Pogoni był w ogóle debiutem w Ekstraklasie.
- To jest tylko sport i w sporcie wszystko może się wydarzyć. Tanio skóry nie sprzedamy - zapowiadał przed meczem trener Marcin Broniszewski. Jego słowa znalazły odzwierciedlenie na boisku. Skazana na pożarcie Wisła nie była tylko tłem dla Pogoni, która choć prowadziła grę, długo nie była w stanie zagrozić bramce Radosława Cierzniaka. To Biała Gwiazda zaatakowała jako pierwsza. W 7. minucie Denis Popović uderzył sprzed pola karnego, ale efektownie interweniował Jakub Słowik, a po chwili tuż obok bramki Pogoni zagłówkował Łukasz Burliga.
Wisła nie potrafiła narzucić Pogoni swoich warunków gry, ale okolicznością łagodzącą dla krakowian był kadrowy kataklizm. Dla bardzo słabej w ataku pozycyjnym Pogoni nie było już żadnego wytłumaczenia. Goście nie potrafili wypracować sobie sytuacji podbramkowej, ale w 41. minucie sprawy w swoje ręce wziął Rafał Murawski. Kapitan Pogoni napędził akcję samotną szarżą środkiem pola, zagrał "na ścianę" do Władimera Dwaliszwiliego i po podaniu zwrotnym od Gruzina wślizgiem skierował piłkę do bramki gospodarzy.
Jednobramkowe prowadzenie satysfakcjonowało Pogoń, która w drugiej połowie zupełnie oddała inicjatywę Wiśle, ograniczając się do defensywy i sporadycznie wyprowadzanych kontrataków. W 54. minucie taka gra mogła przynieść Portowcom prowadzenie, ale Cierzniak w świetnym stylu obronił uderzenie Mateusza Lewandowskiego z ostrego kąta. Dziewięć minut później z kolei golkiper Wisły skutecznie interweniował po "główce" Mateusza Matrasa z sześciu metrów.
Wisła po przerwie prowadziła grę, ale brakowało jej jakości. Trener Broniszewski nie miał też alternatywy na ławce. Jedynym ofensywnym zawodnikiem, jakiego miał do dyspozycji, był 19-letni Jakub Mordec, który w 75. minucie doczekał się ligowego debiutu, ale losów spotkania nie odmienił.
"Bójcie się chamy! Do I ligi spadamy!" - skandowali w ostatnim kwadransie kibice Białej Gwiazdy. Coś, co jeszcze parę lat temu wydawało się nieprawdopodobne, teraz jest całkiem realnym scenariuszem. Wisła może spędzić przerwę zimową na czternastym miejscu, mając zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.
To czwarte kolejne zwycięstwo Pogoni. Dzięki niemu szczecinianie wskoczyli na 3. pozycję w ligowej tabeli i jeśli w sobotę Cracovia przegra z Jagiellonią, Portowcy przezimują na najniższym stopniu podium.
Dla Wisły to natomiast piąta z rzędu porażka, co jest wyrównaniem klubowego rekordu. Biała Gwiazda śrubuje też serię spotkań bez zwycięstwa przed własną publicznością - mecz z Pogonią był szóstym z rzędu krakowian przed własną publicznością bez wygranej. To też niechlubny rekord klubu.
Maciej Kmita z Krakowa
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 0:1 (0:1)
0:1 - Murawski 41'
Składy:
Wisła: Radosław Cierzniak - Jakub Bartosz, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Tomasz Cywka - Krystian Kujawa (75' Jakub Mordec), Alan Uryga - Łukasz Burliga, Denis Popović (83' Szymon Witek), Kamil Kuczak - Rafael Crivellaro.
Pogoń: Jakub Słowik - Sebastian Rudol, Jakub Czerwiński, Jarosław Fojut (55' Miłosz Przybecki), Mateusz Lewandowski - Mateusz Matras, Rafał Murawski - Adam Frączczak, Takafumi Akahoshi, Marcin Listkowski (75' Michał Walski) - Władimer Dwaliszwili (86' Karol Danielak)
Żółte kartki: Guzmics, Bartosz, Burliga (Wisła) oraz Akahoshi, Słowik (Pogoń).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 8 163.
#dziejesiewsporcie: pechowa interwencja bramkarza
zmienia trenera, przesraliscie wszystko!