Damian Zbozień w meczu z Górnikiem Zabrze strzelił gola, ale jego zespół i tak jednak przegrał. - Na pewno nie w optymistycznych nastrojach będziemy spędzać te święta. Szkoda, bo zagmatwaliśmy sobie sytuację tym meczem. W tabeli na pewno zrobiło się bardzo ciasno. To było ważne spotkanie u siebie. Trzeba takie mecze wygrywać. One pokazują, że wszyscy do końca będą walczyć o ósemkę. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy bardzo źli - mówił piłkarz po ostatnim gwizdku sędziego.
Zabrzanie w Lubinie strzelili aż cztery gole. - Piłka nożna jest prostą grą. Wielu mądrych ludzi tak mówiło. Piłkarze Górnika mieli sytuacje i je wykorzystali. My może fajnie momentami graliśmy w piłkę, ale co z tego jeśli nie stwarzamy sobie okazji i nie strzelamy goli. Zabrzanie byli bardzo skuteczni, wykorzystywali nasze błędy i zdobyli trzy punkty - zaznaczył obrońca Miedziowych.
KGHM Zagłębie Lubin jest beniaminkiem Ekstraklasy i plasuje się w czołowej ósemce najwyższej klasy rozgrywkowej. Przed tym zespołem jednak trudna walka o to, aby utrzymać się w piłkarskiej elicie. - Szybko zaczyna się druga runda. Trener dobrze powiedział - niech każdy popatrzy na siebie, niech się skupi na robocie, nie na gadaniu. Ciężka runda nas czeka. Trzeba nabić jak najwięcej punktów, zapewnić sobie spokojne utrzymanie, dostać się do ósemki i może powalczyć o coś więcej. Deklaracje teraz nie mają jednak znaczenia tylko praca i pokora. Są tak małe różnice, że każdy zespół w dobrej dyspozycji jest w stanie powalczyć o ósemkę. Tu nie ma co mówić. Każdy mecz to osobna historia, trzeba podejść na maksa, robić swoje. Teraz nie wyszło. Szkoda, bo pożegnaliśmy się w słabym stylu z kibicami, a to też bardzo boli - podsumował piłkarz.