Górnik Zabrze przez przerwę zimową nie będzie czerwoną latarnią Ekstraklasy. Zespół Leszka Ojrzyńskiego co prawda jest drugi od końca, ale do ósmej Jagiellonii Białystok traci zaledwie cztery punkty. Zabrzanom "wypaliły" zwłaszcza ostatnie tegoroczne spotkania.
- Może potrzebowaliśmy się dotrzeć z trenerem i zrozumieć on nas, my jego. Ciężko powiedzieć - mówił Łukasz Madej. - W tych poprzednich meczach, które przegrywaliśmy też nie graliśmy źle, a ponosiliśmy porażkę, bo zabrakło szczęścia. Na nie trzeba zapracować, ale ewidentnie nam tego brakowało. Dobrze, że pomału się to wszystko odwraca. Miejmy nadzieję, że będziemy szli w górę tabeli - dodał.
Zabrzanie liczą, że w tym sezonie nie będą już przeżywać takich gorszych momentów, jak w rundzie jesiennej. - Nieraz są jakieś ciężkie chwile w każdej rundzie, w każdym sezonie. My takie przeżyliśmy. Mam nadzieje, że pójdziemy tylko do przodu. Nie przegraliśmy już od kilku kolejek i mamy nadzieję, że w końcu szczęście jest przy nas - skomentował piłkarz.