Australijczykowi dawano przed rozpoczęciem rozgrywek ciut większe szanse na regularne występy w bramce Die Schwaben aniżeli Przemysławowi Tytoniowi. Golkiperzy rywalizowali jednak tylko w okresie przygotowawczym, bo później Mitchell Langerak doznał kontuzji i w efekcie Polak miał pewne miejsce w składzie. Opuścił tylko dwa mecze, kiedy pauzował za czerwoną kartkę.
4 stycznia VfB Stuttgart wznowi treningi przed rundą wiosenną, a na pierwszych zajęciach ma pojawić się zwarty i gotowy Langerak. - Będziemy mieć teraz problem bogactwa - przyznaje dyrektor sportowy Robin Dutt, cytowany przez magazyn "Kicker".
Tytoń początkowo rozczarowywał w niemieckim zespole, ale końcówkę rundy miał udaną i trener Juergen Kramny może być z niego zadowolony. - To naprawdę dobry bramkarz. Jest dobrze wyszkolony technicznie i ma charyzmę, a poza tym nauczył się już w wystarczającym stopniu języka niemieckiego - tłumaczy Dutt, sugerując, że nieznaczną przewagę nad konkurentem ma reprezentant Polski.
VfB drugą połowę sezonu rozpocznie od zgrupowania w tureckim Belek oraz meczów kontrolnych, a pierwszy pojedynek o stawkę rozegra 23 stycznia - w ramach 18. kolejki Bundesligi zmierzy się z 1.FC Koeln.