Materiały (blisko 200 stron) opublikował m.in dziennikarz Jonathan Tannenwald z lokalnego serwisu Phillys.com. To człowiek, który od początku był blisko sprawy. Jak można w nich wyczytać, Piotr Nowak pracując w Philadelphia Union miał narażać zdrowie piłkarzy, każąc im na przykład biegać po 10-12 mil w pełnym słońcu bez wody. Choć prawnicy Polaka argumentowali, że woda była, ale po zakończeniu biegu. I nic nikomu nigdy się nie stało.
Trener miał również uderzać piłkarzy, głównie tych młodszych w obecności całej drużyny. I ponoć się do tego przyznawał, a o rytuale miał wiedzieć ówczesny szef klubu Nick Sakiewicz. W dokumentach z kwietnia cytowana jest sędzia Margaret Brogan. "Jego opis tego co robił potrafi wyprowadzić z równowagi. Szczególnie gdy opisał, jak maczał ręce w wiadrze z lodowatą wodą, aby złagodzić ból po tym, jak uderzał ich zbyt mocno".
To właśnie traktowanie zawodników miało być jednym z powodów rozstania ze szkoleniowcem w czerwcu 2012 roku, choć miał umowę ważną jeszcze przez trzy lata. Po zwolnieniu poszedł do sądu, domagał się zaległych wypłat, ale sprawę z klubem ostatecznie przegrał. Nic nie wskórał również w procesie przeciwko Związkowi Piłkarzy Major League Soccer, który miał zachęcać klub do zwolnienia Polaka.
Piotr Nowak był postacią bardzo poważaną w amerykańskiej piłce. Funkcjonał w niej od 1998 roku, gdy został piłkarzem Chicago Fire. Karierę zawodniczą zakończył w 2002 roku. Został trenerem, z zespołem DC United wywalczył mistrzostwo MLS. Potem był asystentem w dorosłej kadrze USA oraz w młodzieżówce. W Filadelfii pracował od 2009 roku.
Ostatnio pracował jako dyrektor techniczny reprezentacji Antigui i Barbudy. Teraz jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do pracy w Lechii Gdańsk.
Obejrzyj: polski talent wybrał Liverpool