Wiosną w Miedzi Legnica nie będą już grać Mateusz Lis, Yannick Kakoko, Valerijs Sabala oraz Marquitos. To prawdopodobnie koniec ruchów transferowych zespołu prowadzonego przez Ryszarda Tarasiewicza.
Nie wiadomo czy w legnickiej drużynie pozostanie wiosną pomocnik Adrian Łuszkiewicz, którego na testy zaprosiło ekstraklasowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zawodnik otrzymał zgodę sztabu szkoleniowego Miedzi na testy w drużynie Górali. Klub zaproponował również rozwiązanie umowy za porozumieniem stron skrzydłowemu Damianowi Lenkiewiczowi, który jesienią występował tylko w zespole rezerw i nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w pierwszym zespole.
Za pół roku wygasa kontrakt obrońcy Kevin Lafrance'a, a zawodnik wstępnie zgodził się na przedłużenie umowy pod warunkiem półrocznego wypożyczenia do Ekstraklasy. Obecnie jest dla niego kilka ofert, a piłkarz sam wybierze tę najlepszą, oczywiście pod warunkiem, że spełni ona oczekiwania finansowe Miedzi - poinformował klub z Legnicy.
Miedz zamierza jednak wzmocnić swoją kadrę. Obecnie trwają bardzo zaawansowane rozmowy z kilkoma piłkarzami, którzy mają zasilić zespół. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, a zawodnicy przejdą pomyślnie testy medyczne, transfery mogą być finalizowane już w najbliższych dniach.
- Jestem przekonany, że pozyskamy następców, którzy zagwarantują nam dobrą jakość, a jednocześnie będziemy mogli na nich liczyć nie tylko wiosną, ale także w kolejnym sezonie. Obecnie nasza pozycja na rynku europejskim jest tak silna, że bez problemu znajdziemy zawodników o podobnym potencjale. Nie chcę obiecywać, że pozyskamy lepszych piłkarzy niż Sabala czy Marquitos, ale na pewno nie gorszych - mówi cytowany przez miedzlegnica.eu Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi.