Wideo jako pierwszy opublikował portal Nowiny24.pl.
Na nagraniu widać jak Świerczewski kilka razy fauluje rywali, jest oburzony, że sędzia przerywa grę, po czym wdaje się w bijatykę.
Zawodnik, który rozegrał 70 meczów dla reprezentacji Polski, uderzył trenera Poloneza Wiedeń i wdał się w szarpaninę z zawodnikami tej drużyny.
Świerczewski, przy próbie wyprowadzenia jednego z ciosów, przypadkiem trafił w twarz Marcina Mroczka. Aktorowi, który grał z byłym piłkarzem w jednym zespole, poleciała z nosa krew.
Do skandalicznego incydentu doszło w miniony weekend, podczas turnieju charytatywnego w Dębicy. Celem imprezy było zebranie pieniędzy na leczenie dwójki ciężko chorych dzieci.
Świerczewski wydał we wtorek oświadczenie na temat swojego zachowania.
"Jest mi niezmiernie przykro z powodu incydentu, jaki zdarzył się z moim udziałem podczas niedawnego halowego turnieju piłkarskiego w Dębicy. Popełniłem czyn karygodny, niegodny byłego reprezentanta Polski i członka sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski do lat 21. Uderzenie człowieka, nawet jeśli byłem przez niego bardzo prowokowany, a on sam był pod wyraźnym wpływem alkoholu, nigdy nie powinno mieć miejsca."
"Chciałbym gorąco przeprosić wszystkich uczestników i organizatorów turnieju w Dębicy. Przepraszam też osobę, która odczuła najbardziej skutki mojej agresji. Stawiam się do dyspozycji władz Polskiego Związku Piłki Nożnej i jego organów dyscyplinarnych. Jednocześnie deklaruję wpłatę 3000 zł na rzecz fundacji czy organizacji charytatywnej, którą wskażą organizatorzy turnieju w Dębicy."
Cezary Kucharski: to dla Lewandowskiego fantastyczna sprawa