Kontrakt Takuyi Murayamy z Pogonią Szczecin wygasa za pół roku, jednak pomocnik nie jest ulubieńcem trenera Czesława Michniewicza i wspólnie z menedżerem rozpoczął poszukiwania nowego pracodawcy.
W rundzie jesiennej Murayama sporadycznie pojawiał się w jedenastce, a swoich nielicznych szans, nie wykorzystał. W tym sezonie asystował przy jednym golu. W pamięci kibiców zapisał się bezczelnym zagraniem ręką, po którym trafił do bramki Górnika Łęczna. Sędzia Mariusz Złotek anulował trafienie Japończyka dopiero po konsultacjach z asystentami.
Od początku okienka było jasne, że przygoda Japończyka w Szczecinie dobiega końca. Dostał pozwolenie na testy w Irtyszu Pawłodar, kiedy drużyna z Kazachstanu przebywała na zgrupowaniu w Turcji.
Po treningach z Kazachami Murayama wrócił na krótko do Szczecina, po czym wyleciał blisko rodzinnych stron. Jego nowym klubem zostanie tajski Ratchaburi Mitr Phol. Od 2012 roku występuje w najwyższej lidze w Tajlandii. Trenerem zespołu jest Jose Rojo Martin "Pacheta". Hiszpan poznał zawodników z Ekstraklasy, kiedy prowadził Koronę Kielce.
Klub z Pomorza nie potwierdził jeszcze transferu, jednak nie będzie robić Murayamie problemu z odejściem. Kontrakt pomocnika wygasa za pół roku i nie było woli jego przedłużenia. Pozyskaniem nowego piłkarza zdążyli pochwalić się przedstawiciele Ratchaburi w mediach społecznościowych. Przygotowali dla pomocnika umowę na dwa lata.