Lech strzela gole mimo ubytków w ofensywie. "Naszą wartość pokażą dopiero mecze w Hiszpanii"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za Lechem już dwa zimowe sparingi, choć ten ostatni - z Wigrami Suwałki - toczył się w ekstremalnych warunkach. Mimo wielu obaw poznaniacy strzelają bramki. Czy to oznacza, że problemy w ofensywie zostały wyolbrzymione?

W tym artykule dowiesz się o:

- Na sztucznym boisku czuć zdecydowanie większe obciążenie choćby w kolanach. Jednak zagraliśmy, pobiegaliśmy i przede wszystkim udało się zwyciężyć. Z tego się bardzo cieszę - przyznał Darko Jevtić.

Sobotni mecz toczył się na zmrożonej nawierzchni, w bardzo niskiej temperaturze, mimo to był ciekawy, a mistrz Polski wypracował wiele sytuacji. Na tym etapie przygotowań i przy dużych problemach kadrowych taki obraz gry musi cieszyć podopiecznych Jana Urbana.

- Czy to nam daje powody do optymizmu? Pamiętajmy, że to był tylko sparing. Wszyscy podchodzimy do tych spotkań z dużym spokojem. Budujemy formę, czujemy, że stać nas na wiele i chyba to jest właśnie najważniejsze - dodał Szwajcar.

W poniedziałek lechici wyjadą na drugie tej zimy zgrupowanie i terminarz meczów kontrolnych stanie się bardzo napięty. To z pewnością najprzyjemniejsza część przygotowań. - Zanosi się na jeszcze więcej zajęć z piłką, mamy też bardzo ciekawych rywali, na których tle doskonale będzie widać gdzie się znajdujemy. Mam nadzieję, że dobrze przepracujemy ten okres i na ligowy mecz z Termaliką nasza dyspozycja będzie już w pełni optymalna - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)