- Są trenerzy, którzy na pierwszych zimowych zgrupowaniach stawiają raczej na ćwiczenia bez piłki. U nas tego nie ma, od początku mieliśmy z nią dużo do czynienia, a to cieszy każdego zawodnika. Samo bieganie nie należy do najprzyjemniejszych spraw - powiedział Dariusz Dudka.
W poniedziałek lechici rozpoczęli zgrupowanie w Hiszpanii, które będzie kluczowym momentem całych przygotowań. - Dotąd spory nacisk kładliśmy na formę fizyczną, teraz to się już zmieni. Dużo uwagi poświęcimy taktyce, mamy też kilka sparingów, które pewnie zdecydują o tym jak będzie wyglądał skład na ligowy pojedynek z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza - dodał.
W okresie między obozami poznaniacy nie mieli zbyt dużego komfortu. - Od powrotu z Cypru nie mogliśmy intensywnie trenować, bo nie pozwalały na to warunki. Coś jednak musieliśmy robić, stąd sparing z Wigrami Suwałki - przyznał Dudka.
Ostatni ubytek Kolejorza to odejście Barry'ego Douglasa. - Będzie mi go brakować, bo na zgrupowaniach byliśmy razem w pokoju. Barry to pozytywna postać - zarówno w szatni, jak i na boisku. Dawał nam dużo jakości choćby przy stałych fragmentach - stwierdził 32-latek.
Czy w związku z odejściem Szkota Dudka liczy na więcej szans gry w obronie? - Nie wiem czy akurat to ma jakiś wpływ na moją sytuację. Zazwyczaj jestem ustawiany jako defensywny pomocnik i rywalizuję z Łukaszem Trałką, Karolem Linettym oraz Abdulem Azizem Tettehem. To się raczej nie zmieni - zakończył.