Vladimir Volkov przyszedł do Lecha Poznań, bo przegrał rywalizację w Mechelen

- Volkov to dobry zawodnik, ale przegrał rywalizację z młodymi piłkarzami - komentuje dla serwisu WP SportoweFakty Fi Van Hoof, dyrektor sportowy Mechelen.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Newspix / PIOTR KUCZA/NEWSPIX.P

Dyrektor sportowy KV Mechelen potwierdził w rozmowie z nami, że Vladimir Volkov  został sprzedany do Lecha Poznań. 30-letni zawodnik ma zastąpić na lewej obronie Barry'ego Douglasa, który odszedł do tureckiego Konyasporu.

Volkov miał z Mechelen 2-letni kontrakt, ale przeszedł do Lecha Poznań po zaledwie półrocznym okresie gry w belgijskim klubie.

- Przyszedł do nas bardzo późno, zaraz przed początkiem sezonu, świeżo po wakacjach. Nie był w pełni przygotowany fizycznie. W belgijskiej lidze przygotowanie to konieczny warunek - tłumaczy Fi Van Hoof.

- W międzyczasie lewy obrońca, Glenn Claes, zaczął dobrze grać. To młody i przyszłościowy zawodnik, który może też grać na innych pozycjach. Poza tym ściągnęliśmy właśnie holenderskiego piłkarza Aleksandra Bjelicę i zrobiło się ciasno na tej pozycji  - opowiada Van Hoof.

- Volkov to dobry piłkarz, z niezłym CV. Grał w mocnych klubach, reprezentacji Czarnogóry, więc normalnie z czasem mógłby grać. Uznaliśmy jednak, że nie jest lepszy od młodych piłkarzy, więc zdecydowaliśmy się go sprzedać. Obecnie jest już w dobrej dyspozycji fizycznej - dodaje dyrektor sportowy klubu.

Stwierdza, że Volkov to silny, dość szybki zawodnik, z dobrym dograniem, waleczny. Gra na lewej stronie obrony, ale może też grać bliżej środka w ustawieniu z trzema obrońcami.

Poszukiwania nowego trenera. Opcja polska czy zagraniczna?
Czy Lech dobrze zrobił kupując Vladimira Volkova?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×