Po niespodziewanym remisie w Sewilli z Betisem piłkarze Realu Madryt wrócili na swój stadion, gdzie pod wodzą Zinedine'a Zidane'a wygrywali 5:0 i 5:1. W konfrontacji z Espanyolem Barcelona błyskawicznie potwierdzili, że najlepiej czują się właśnie u siebie i po nieco ponad kwadransie prowadzili już 3:0!
Jednym z bohaterów pierwszych minut był przeżywający trudny okres James Rodriguez. Krytykowany za słabe występy Kolumbijczyk, zastąpił w niedzielny wieczór kontuzjowanego Garetha Bale'a i swoją szansę wykorzystał. Najpierw asystował przy trafieniu z główki Karima Benzemy, a następnie zdobył gola po strzale z dystansu i rykoszecie, który całkowicie zmylił golkipera Espanyolu. Pomiędzy tymi trafieniami Giedrius Arlauskis wyjmował piłkę z siatki również po celnym strzale z rzutu karnego Cristiano Ronaldo.
Tym samym powtórzył się scenariusz z pierwszych dwóch meczów Realu z Zidane'm na ławce. Gospodarze błyskawicznie zapewnili sobie komplet punktów, a następnie kontrolowali wydarzenia boiskowe. Piłkarze bawili publikę swoją grą, a na kolejnego gola trzeba było czekać do 45 minuty. Ronaldo rewelacyjnym zwodem minął dwóch rywali i po uderzeniu zza pola karnego posłał piłkę wprost do siatki.
Po zmianie stron nie było już tak widowiskowo. Do groźnych strzałów dochodzili nawet piłkarze Espanyolu, ale w każdej sytuacji wzorowo zachowywał się Keylor Navas, po raz kolejny potwierdzając, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w Primera Division. W samej końcówce Real ponownie uradował swoich kibiców, głównie za sprawą Jese Rodrigueza. Wprowadzony napastnik świetnie rozruszał lewą stronę i najpierw zaliczył asystę przy golu głową Ronaldo, a po chwili po jego zagraniu piłkę do własnej siatki wpakował Oscar Duarte.
Skończyło się na zwycięstwie Realu 6:0, czyli... takim samym wyniku, jak w meczu pierwszej rundy między tymi drużynami, a koszmarne debiuty w Hiszpanii zaliczyli nowi gracze "Papużek" - bramkarz Arlauskis oraz defensor Oscar Duarte.
Tymczasem Ronaldo ma już na koncie 19 goli w tym sezonie i zrównał się z dotychczasowym samotnym liderem w klasyfikacji - Luisem Suarezem. Jedno trafienie mniej ma Benzema, ale to właśnie Francuz jest najregularniejszy. Od kiedy prasa zaczęła poważnie łączyć Roberta Lewandowskiego z przenosinami do Madrytu, "dziewiątka" Realu zdobywała gole w 8 z 10 spotkań!
Po 22. kolejce Real ma tylko oczko straty do Atletico i 4 do prowadzącej Barcelony. "Duma Katalonii" ma jednak do rozegrania zaległy wyjazdowy mecz ze Sportingiem Gijon.
***
Z piątego na siódme miejsce spadła Celta Vigo. Ekipa z Galicji wyjazdowy mecz z UD Las Palmas rozpoczęła od błyskawicznego gola, ale komplet oczek ostatecznie pozostał na Kanarach. Gola na wagę zwycięstwa w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry zdobył Willian Jose.
UD Las Palmas - Celta Vigo 2:1 (1:1)
0:1 - Theo Bongonda 5'
1:1 - Jonathan Viera (k.) 33'
2:1 - Willian Jose 90'
Czerwona kartka: Fabian Orellana /74', za drugą żółtą/ (Celta).
Real Madryt - Espanyol Barcelona 6:0 (4:0)
1:0 - Karim Benzema 7'
2:0 - Cristiano Ronaldo (k.) 12'
3:0 - James Rodriguez 16'
4:0 - Cristiano Ronaldo 45'
5:0 - Cristiano Ronaldo 82'
6:0 - Oscar Duarte (sam.) 87'
Składy:
Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo - Toni Kroos (70' Casemiro), Luka Modrić (63' Jese Rodriguez), Isco - James Rodriguez Karim Benzema (75' Lucas Vazquez) Cristiano Ronaldo.
Espanyol Barcelona: Giedrius Arlauskis - Javi Lopez, Alvaro Gonzalez, Enzo Roco, Ruben Duarte (46' Juan Fuentes) - Victor Sanchez (57' Abraham Gonzalez), Papakouli Diop - Hernan Perez, Joan Jordan, Salva Sevilla (46' Oscar Duarte) - Mamadou Sylla.
Żółte kartki: Casemiro (Real) oraz Perez, Diop, Sylla, Lopez, Alvaro (Espanyol).
Sędzia: Hernandez Hernandez.
[multitable table=628 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Dziadek Kerber wzruszony. "Super mecz"
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.