Błękitni Stargard zaczynają szlify. Kadra gotowa do walki o utrzymanie

Piłkarze Błękitnych Stargard kończą zgrupowanie w Bornym Sulinowie. Do drużyny dołączyło pięciu piłkarzy, których zadaniem jest dodać rumieńców walce o miejsce w składzie.

Celem Błękitnych Stargard jest utrzymanie w II lidze. W rundzie jesiennej nawarzyli sobie piwa i niespodziewanie zimują w strefie spadkowej. Przez szatnię nie przeszedł jednak huragan i większość podstawowych zawodników jest w klubie. Testowany od dawna przez inne drużyny jest jedynie Maciej Liśkiewicz.

Trenerem zespołu pozostał Krzysztof Kapuściński i zabrał na zgrupowanie do Bornego Sulinowa 26 zawodników.

Hitem transferowym Błękitnych jest zakontraktowanie Pawła Lisowskiego. Pomocnik ma spore doświadczenie z wyższych lig. W Ekstraklasie debiutował jako piłkarz Ruchu Chorzów, a na Pomorzu Zachodnim zbierał najlepsze recenzje za występy we Flocie Świnoujście. Rundę jesienną spędził w Drutex-Bytovii Bytów. Zmagał się z kontuzją, a kiedy był zdrowy, nie dostawał tylu szans, ile oczekiwał. Postanowił znaleźć formę w Stargardzie.

Kadrę poszerzyli również bramkarz Przemysław Wróbel, obrońca Arkadiusz Jasitczak oraz młodzieżowiec Tomasz Kamiński.

- Wróblem byliśmy zainteresowani od przeszło pół roku i cieszę się, że w końcu dołączył do nas. Imponuje warunkami fizycznymi i grą na linii, ale także na przedpolu wyłapuje wszystkie dośrodkowania - charakteryzuje Krzysztof Kapuściński, trener Błękitnych.

- Jasitczaka ściągnęliśmy z myślą o podwyższeniu składu. Grał już u nas przez dwa sezony i pokazał się z dobrej strony. Udowadniał, że umie grać głową, odebrać piłkę przeciwnikowi. Takiego silnego fizycznie piłkarza brakowało w rundzie jesiennej i bardzo fajnie, że Jasitczak powrócił.

Kapuściński nie był przekonany, by dokonywać więcej zmian kadrowych. Ograniczył się do pięciu wzmocnień, a cel, którego nie udało się zrealizować, to pozyskanie silnego napastnika. Trener miał na oku kandydata, ale Błękitnym nie udało się porozumieć z jego obecnym klubem.

Po powrocie ze zgrupowania stargardzianie zagrają ze Świtem Skolwin. Dopiero później będą mogli złapać oddech. Nigdzie się już nie wybierają, a będą szlifować formę na własnych obiektach. W planie sparingów, które pozostały Błękitnym, najciekawiej prezentuje się z Chojniczanką Chojnice.

Dotychczas drużyna Kapuścińskiego nie zachwycała w grach kontrolnych. Przed wyjazdem na zgrupowanie przegrała 0:6 z Kotwicą Kołobrzeg i nieoczekiwanie dała się zdominować w bezbramkowym meczu z Vinetą Wolin. Dopiero na zgrupowaniu Błękitni rozstrzelali się i wysoko pokonali Bałtyk Koszalin oraz Leśnika Manowo.

Komentarze (0)