Arkadiusz Milik wylądował na ławce Ajaksu po raz pierwszy od 8 listopada i poprzedniego starcia z Feyenoordem (1:1). Wówczas wszedł do gry po przerwie i zanotował asystę przy golu Davy'ego Klaassena. Tym razem jednak Frank de Boer w ogóle nie skorzystał z usług reprezentanta Polski, który przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych po raz pierwszy od 5 lutego minionego roku.
Zamiast Milika na środku ataku wicemistrzów Holandii zagrał nominalny skrzydłowy Anwar El Ghazi, którego z boków wspierali Lasse Schoene i Amin Younes. W II połowie Younes opuścił boisko, ale zamiast niego do gry wszedł nie Milik, a Viktor Fischer.
Ajax sięgnął po komplet punktów, choć od 13. minuty przegrywał po golu Jensa Toornstry. Osiem minut później do wyrównania doprowadził jednak Younes, a w 65. minucie prowadzenie gospodarzom dał Riechedly Bazoer. Zwycięstwo Ajaksu mogło być okazalsze, ale w 68. minucie Nemanja Gudelj nie wykorzystał rzutu karnego - Serb uderzył z 11 metrów nad bramką Feyenoordu.
Po zwycięstwie w holenderskim klasyku Ajax wskoczył na pozycję lidera Eredivisie, ale jeśli swój niedzielny z FC Utrecht wygra PSV Eindhoven, zespół Milika spadnie na druga lokatę. Dla Feyenoordu to już szósta ligowa porażka z rzędu.
Ajax Amsterdam - Feyenoord Rotterdam 2:1 (1:1)
0:1 - Toornstra 13'
1:1 - Younes 21'
2:1 - Bazoer 65'
Zobacz wideo: "Przepraszam Cię, czuję się trochę winny". Hazard chce się pogodzić z Mourinho za pomocą smsów
Źródło: WP