Primera Division: Luka Modrić uratował Real Madryt

Ile osób spodziewało się takich emocji w pojedynku Granady z Realem Madryt? Z pewnością niewiele. Gospodarze zostawili na murawie wiele zdrowia, ale i to nie wystarczyło do urwania choćby punktu ekipie Zinedine'a Zidane'a, którą uratował Luka Modrić.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
PAP/EPA / MIGUEL ANGEL MOLINA

Wszyscy, którzy liczyli na "strzelaninę" w wykonaniu drużyny Zinedine'a Zidane'a w starciu z walczącą o ligowy byt Granadą mogli przecierać oczy ze zdumienia. Co prawda przewaga optyczna rzeczywiście była po stronie Królewskich, ale liczba prostych błędów i nieskuteczność dawały jasno do zrozumienia, że nie jest to dzień klubu ze stolicy Hiszpanii.

Miejscowi nie przestraszyli się Realu i od pierwszych minut sprawiali naprawdę dobre wrażenie. Szczególnie wyróżniał się Adalberto Penaranda. 18-latek popisał się kilkoma błyskotliwymi zagraniami. W 10. minucie to właśnie po jego uderzeniu piłka wylądowała w siatce. Gol ten nie został jednak uznany, ponieważ utalentowany zawodnik był na spalonym.

W 14. minucie dał o sobie znać Cristiano Ronaldo. Portugalczyk obsłużony przez Jamesa Rodrigueza świetnym podaniem wpadł w pole karne i uderzył tuż obok dalszego słupka! Drugie ostrzenie ekipa z Madrytu wystosowała dziesięć minut później, gdy zmierzająca w pole karne płaska centra Luki Modricia została szczęśliwie przecięta. Bezbramkowy remis trwał do 30. minuty. Wtedy też trzecia siła Primera Division nareszcie pokazała co potrafi. Daniel Carvajal precyzyjnie do osamotnionego Karima Benzemy i Francuz bez najmniejszego problemu zdobył 19. gola w sezonie.

Mimo prowadzenia Real w dalszym ciągu nie potrafił zdominować przeciwnika. Niewiele brakowało, a tuż przed przerwą przyjezdnych zaskoczyłby David Barral.

Kwadrans odpoczynku zadziałał niezwykle mobilizująco na zespół z Estadio Nuevo Los Carmenes. Bliscy szczęścia byli kolejno Lopes oraz Isaac Success. Na drodze stanął im między innymi skoncentrowany Keylor Navas. Swoje umiejętności zaprezentował również Andreas Fernandez. Golkiper Granady zatrzymał efektowną próbę Modricia, a także Karima Benzemę w sytuacji sam na sam.

Grający z dużym zaangażowanie, ale i odwagą, podopieczni Jose Ramon Sandovala w 60. minucie dopięli swego! Wprowadzony na boisko zaledwie dwie minuty wcześniej Youssef El-Arabi posłał futbolówkę między nogami Navasa!

Do 85. minuty nie było wiadomo, kto sięgnie po komplet punktów. Atakowali jedni i drudzy. Wszystko rozstrzygnął Luka Modrić. Chorwat wykorzystał odrobinę wolnego miejsca, przymierzył i fenomenalnym strzałem nie dał szans Fernandezowi. El Grana nie była już w stanie podnieść się po tym ciosie i mimo heroicznej walki musiała uznać wyższość szczęśliwie triumfującego Realu.

Granada CF - Real Madryt 1:2 (0:1)
0:1 - Karim Benzema 30'
1:1 - Youssef El-Arabi 60'
1:2 - Luka Modrić 85'

Składy:

Granada: Andres Fernandez - Miguel Lopes, David Lomban, Ricardo Costa, Dimitri Foulquier - Ruben Perez, Fran Rico (77' Rene Krhin), Isaac Success, Ruben Rochina, Adalberto Penaranda Maestre (80' Abdoulaye Doucou) - David Barral (58' Youssef El-Arabi).

Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal (86' Nacho), Raphael Varane, Sergio Ramos, Marcelo - Luka Modrić, Toni Kroos, Isco (78' Mateo Kovacić) - James Rodriguez (61' Jese Rodriguez), Cristiano Ronaldo, Karim Benzema.

Żółte kartki: Miguel Lopes, Ruben Perez, Youssef El-Arabi (Granada) oraz Sergio Ramos, Daniel Carvajal (Real).

Sędzia: Jesus Gil.

Zobacz wideo: Radoslav Latal: Zrobimy wszystko, by utrzymać pozycję lidera
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×