Thomas Schaaf w trzech pierwszych meczach rundy wiosennej nie wystawiał Artura Sobiecha w podstawowym składzie i dopiero w meczu z 1.FSV Mainz (0:1) Polak otrzymał dłuższą, niemal półgodzinną szansę gry. Nowo pozyskani napastnicy Adam Szalai i Hugo Almeida nie spisywali się na miarę oczekiwań, ale nie z powodu ich rozczarowującej postawy ani nie dzięki poprawie swoich notowań nasz rodak ma powrócić do "jedenastki".
Szalai i Almeida przed sobotnim starciem z Borussią Dortmund doznali kontuzji, a ponieważ niedysponowany jest także Charlison Benschop, Sobiech to jedyny zdrowy napastnik. - Artur oczywiście jest dla nas opcją, ale mam jeszcze takich zawodników jak Saint-Maximin, Karaman czy Bech - stwierdził cytowany przez "Kickera" Schaaf, nie chcąc ostatecznie przesądzić, czy postawi na reprezentant Polski od 1. minuty.
Ustawienie z nominalnym ofensywnym pomocnikiem w przodzie jest jednak mało prawdopodobne, nawet jeśli Hannover 96 z pewnością nie będzie stroną przeważającą na Signal-Iduna Park. Za Sobiechem przemawia fakt, że jesienią strzelił dortmundczykom dwa gole, poza tym we wspomnianym pojedynku z Mainz to po jego podaniu Almeida miał najlepszą okazję do zdobycia bramki.
Wszystko wskazuje na to, że Schaaf nie będzie mógł jeszcze skorzystać z największej gwiazdy drużyny Hiroshiego Kiyotake. Japończyk wraca do zdrowia po kontuzji i potrzebuje do odbudowania formy.
Zobacz wideo: Piszczek: Nie możemy patrzeć na Bayern
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.