W połowie stycznia, gdy było już wiadomo, że gwiazdor mistrza Polski wybrał jego największego rywala, Łukasz Trałka stwierdził, że nie rozumie tej decyzji i wolałby jej nawet nie komentować.
Kasper Hamalainen zareagował na te słowa w wywiadzie Przeglądu Sportowego, zarzucając byłemu koledze z Kolejorza, że nie powiedział mu tego w cztery oczy.
Co na to lechita? - Trudno, żebym jechał do Warszawy tylko po to, by przekazywać Kasprowi swoje przemyślenia - skontrował.
Trałka uważa, że w obecnych okolicznościach zarzuty Fina są nie na miejscu. - Dobrze, że Hamalainen mówił w cztery oczy, co zamierza - stwierdził ironicznie, dając do zrozumienia, że to świeżo upieczony legionista był nieszczery. - Oczywiście to jego wybór i miał do niego pełne prawo. Nie mam pretensji o to, że poszedł do Legii, lecz o sposób, w jaki to zrobił.