Arsenal traci do Leicester City pięć punktów. W żadnym wypadku nie może pozwolić sobie na porażkę, ale z pewnością tak samo myślał Manchester City. The Citizens przed tygodniem musieli przełknąć gorzką pigułkę i na Etihad Stadium Lisy wygrały 3:1.
[tag=2516]
Claudio Ranieri[/tag] bez ogródek mówi: - To Arsenal jest pod ścianą. Trudno mu się dziwić, ponieważ ewentualna porażka niemal na pewno wyrzuci Kanonierów z wyścigu o mistrzostwo Anglii. Strata ośmiu punktów wydaje się nie do odrobienia, tym bardziej, że Arsenal czekają jeszcze pojedynki w Lidze Mistrzów.
Na pocieszenie fanów Arsenalu warto przypomnieć jesienny mecz. W nim na King Power Stadium dużo lepsi byli gracze z Londynu. Zwycięstwo 5:2 z pewnością zapadło w pamięć Leicester. W wyśmienitej formie był Alexis Sanchez, który zdobył hattrick, ale i Jamie Vardy zapisał dwie bramki na swoim koncie.
- Dlaczego musimy się stresować? Dlaczego presja jest na nas? Przecież my tylko kontynuujemy marzenia fanów Leicester. Słowa jednak punktów nie dają - mówi Claudio Ranieri, menedżer gości. - Oni myślą, że nie mają nic do stracenia, ale kiedy jesteś liderem, to możesz stracić to, co zyskałeś - ripostuje Arsene Wenger.
Leicester już od 18 meczów nie potrafi wygrać z Arsenalem. Ostatni raz sztuka ta udała się w listopadzie 1994 roku. Kanonierzy mają jednak fatalny bilans pojedynków z liderem. Na ostatnie jedenaście prób wygrali zaledwie jeden raz, padły cztery remisy i Arsenal przegrał sześciokrotnie.
Oba zespoły nie mają nowych kontuzji, a możliwe, że po raz pierwszy od dawna na ławce rezerwowych Kanonierów usiądzie Danny Welbeck. Reprezentant Anglii ostatni raz pojawił się na murawie w kwietniu 2015 roku.
Początek meczu zaplanowano na godzinę 13:00 czasu polskiego.
Arsenal FC - Leicester City / nd. 14.02.2016 r. godz. 13:00
Zobacz wideo: Trener VfB Stuttgart o nowym piłkarzu Legii Warszawa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.