Ronald de Boer: Milik na ławce? Nie jestem zaskoczony

- Nie martwcie się o Milika. Choć to, że trafił na ławkę, to też jego wina - mówi WP SportoweFakty Ronald de Boer. To były świetny piłkarz, reprezentant Holandii i brat Franka de Boera, trenera Ajaxu Amsterdam.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Arkadiusz Milik WP SportoweFakty / Damian Filipowski / Arkadiusz Milik

WP SportoweFakty: Co dzieje się z Arkadiuszem Milikiem?Jest w aż tak słabej formie, żeby siedzieć na ławce rezerwowych?

Ronald de Boer: - Nie, choć na pewno grałby, gdyby był w doskonałej dyspozycji. To jest jednak kombinacja różnych czynników. Choć jest w tym też jego wina. Wydaje mi się, że nie ma teraz odpowiedniej mocy. Poza tym to, czego mi w nim brakuje, to umiejętność przetrzymania piłki. Zbyt łatwo ją traci. Ciągle może jednak na tym pracować.

Kiedy rozmawiałem z panem o Arku kilka miesięcy temu, właśnie na te elementy zwracał pan uwagę. Ciągle więc ich nie poprawił?

- Nie. Na pewno na jego korzyść nie działa, że inni zawodnicy z linii ofensywnej też nie grają najlepiej, nie ma dośrodkowań, które mógłby kończyć. Jednak Arek nie robi na boisku różnicy. Tymczasem taki Anwar El Ghazi [dotychczas skrzydłowy, zastąpił Milika na szpicy] to zawodnik, który potrafi stworzyć okazję bramkową z niczego. Milik tego nie ma. Myślę, że również dlatego trener postanowił coś zmienić w zespole.

Nie jest więc pan zaskoczony, że Milik został rezerwowym?

- Nie. Rozumiem tok myślenia mojego brata Franka, gdy stawia na El Ghaziego, który jest w gazie, który kreuje sytuacje sobie i kolegom. Jednak Arek na pewno jest również ofiarą tego, że cały zespół nie grał najlepiej, nie stwarzał mu szans bramkowych.

Jestem jednak zaskoczony. Milik to tak naprawdę jedyny prawdziwy środkowy napastnik w Ajaksie. I zawodnik, który strzelił najwięcej goli i najczęściej asystował.

- To prawda, ale są momenty, gdy oczekujemy więcej. To jest piłkarz do systemu 4-4-2. Tak jak w kadrze gra z Lewandowskim. Gdy całą uwaga skupia się na Robercie, on na tym korzysta. W Ajaksie tak nie gramy [Ajax gra systemem 4-3-3]. Tu potrzebuje przestrzeni do biegania, nie prowadzimy gry na małej przestrzeni, gdzie może stwarzać przewagę. Ajax gra na pełnej szybkości. To są trudności, ale mój brat ciągle ma do niego zaufanie.

Ze słów Franka de Boera wynika, że Milik jednak trafi na ławkę na dłużej. Powinniśmy się o niego martwić? Do Euro 2016 musi grać.

- Oczywiście, że musi grać. Ale myślę, że dostanie jeszcze sporo szans. Wszystko zmienia się bardzo szybko. I znowu może będzie strzelał gole. Nie musicie się teraz martwić.

Jeśli porówna pan obecnego Arka do tego, który przychodził do Ajaxu, to co pan widzi?

- To ciągle jest piłkarz, który ma niesamowite umiejętności szczególnie jeśli chodzi o lewą nogę i zachowanie się pod bramką. Z łatwością strzela gole, ma ciąg na bramkę. Jednak nie podchodzi pod grę, nie prosi się sam o piłkę. Często też wbiega zbyt głęboko, partnerzy nie nadążają dograć mu piłki. To też problem komunikacyjny. I tak jak powiedziałem wcześniej, nie stwarza sam sobie sytuacji strzeleckich. Jeśli będzie to robił, wtedy na pewno będzie naszym numerem jeden w linii ataku.

Może więc powinien na kilka miesięcy zmienić otoczenie. Pójść do innego klubu na wypożyczenie?

- Zdecydowanie nie. Dostanie swoje szanse.

Rozmawiał Jacek Stańczyk

Zobacz video: Arek Milik wróci do Polski?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×