Z Jagiellonią Białystok na pewno nie zagra trzech podstawowych zawodników Śląska Wrocław. Tom Hateley i Dudu Paraiba w meczu z Wisłą Kraków dostali po 4 żółtej kartce w sezonie 2015/2016. W kolejnym spotkaniu zabraknie ich więc na boisku. Nadal zawieszony jest Adam Kokoszka.
- Wypada dwóch zawodników, którzy dobrze zagrali w ostatnim meczu. Piłkarze wartościowi dla drużyny, ale jestem w szczęśliwym położeniu, że jest kilka wersji zastępczych na tych pozycjach. Są zawodnicy, którzy wejdą i uważam, że na jakości się to nie odbije - skomentował Romuald Szukiełowicz. - Są tacy piłkarze jak Grajciar, Gecov, Pawelec. Robert Pich wraca do grania. Możliwość manewru w ustawieniu jest dosyć duża - dodał szkoleniowiec dwukrotnych mistrzów Polski.
Wrocławianie od Jagiellonii są wyżej w tabeli, ale obie drużyny mają tyle samo punktów. - Gramy to, co sobie zakładamy. Wiem, że po analizie meczu z Wisłą jest dużo rzeczy do poprawienia. Możemy zagrać lepiej. Jagiellonia przegrała w Warszawie i to ten mecz przegrała bardzo szybko. Dwie bramki padły na samym początku spotkania. Manewr trenera Probierza, zdjęcie z boiska zawodników, którzy na pewno będą wiodącymi w meczu z nami przed upływem 90 minut też daje dużo do myślenia - zaznaczył Szukiełowicz.
- Mecz na pewno będzie trudny. Jesteśmy w podobnej sytuacji - mamy tyle samo punktów co Jagiellonia. Zespół z Białegostoku jest do ogrania, a świadczą o tym statystyki. Jagiellonia przegrała pięć meczów na własnym stadionie. Można więc tam wygrać. Z takim założeniem tam jedziemy - skomentował.
Wiele pracy czeka jeszcze Ryote Morioke - Japończyka, nowego zawodnika zielono-biało-czerwonych. - Zagrał z Wisłą w sposób taki, do jakiego był przyzwyczajony grając w Japonii, a nie w taki, jak zakładaliśmy. W grze ofensywnej ma pełną autonomię natomiast w defensywnej musi się również wywiązać z pewnych założeń, czego w większości nie zrobił. Jeżeli to poprawimy, to jestem przekonany o tym, że będziemy mieli jeszcze z niego dużo większy pożytek niż dotychczas - wyjaśnił Szukiełowicz.
W środę we Wrocławiu spadł śnieg. Całe zimowe przygotowania dwukrotni mistrzowie Polski spędzili w Polsce, więc nie straszna im taka aura. - Trenowaliśmy w podobnych warunkach i w lepszych niż jest teraz. Cały czas było zielono od przyjazdu z Zakopanego. Wydaje mi się, że do niskich temperatur jesteśmy lepiej przystosowani - podsumował trener Śląska Wrocław.