Krakowianie byli stroną dominującą, ale od 57. minuty przegrywali 0:1 i dopiero na kwadrans przed końcowym gwizdkiem remis uratował im Erik Jendrisek. Pasy straciły dwa punkty, ale z drugiej strony zachowały status niepokonanych - zespół Jacka Zielińskiego nie przegrał żadnego z dziewięciu ostatnich spotkań ligowych.
- Termalica to zespół bardzo dobrze grający w piłkę i w tym meczu to potwierdziła. Rywal postawił nam wysoko poprzeczkę i w pewnym momencie byliśmy w niedoczasie, bo przegrywaliśmy 0:1, ale udało nam się z tego wydostać i zremisować. Przynajmniej zachowaliśmy status quo w tabeli - mówi trener Zieliński.
Opiekun Pasów nie był zadowolony z występu swoich podopiecznych. Dopiero po przesunięciu Bartosza Kapustki ze skrzydła do środka pola gra Cracovii zaczęła się układać po ich myśli.
- Nogi nas nie niosły jak w meczu z Górnikiem. Nie graliśmy też tak, jak chcemy, czyli na małą liczbę kontaktów. Gra zaczęła nam się układać dopiero w drugiej połowie. Zawsze coś szwankuje. Brakuje nam trochę treningów w normalnych warunkach - mówi Zieliński.
Już w przerwie grającego z żółtą kartką Huberta Wołąkiewicza zastąpił Florin Bejan, dla którego był to debiut w barwach Pasów.
- Nie mieliśmy zastrzeżeń do Huberta o grę, ale wiedzieliśmy, że każdy następny faul może skutkować czerwoną kartką. Uważam, że Florin dał bardzo dobrą zmianę - tłumaczy Zieliński.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: Bin Challange Wisły Kraków
Źródło: WP SportoweFakty