Erik Jendrisek zdobył bramkę w drugim meczu z rzędu. Na inaugurację rundy wiosennej zaskoczył Radosława Janukiewicza świetnym uderzeniem z narożnika pola karnego, a w spotkaniu z Termalicą pokonał Krzysztofa Pilarza z najmniejszej odległości po centrze Jakuba Wójcickiego.
- Zostało jeszcze wiele kolejek i będę chciał strzelić więcej goli, żeby pomóc drużynie. 10 to już jest fajna liczba, ale chcę więcej - mówi Jendrisek, który po odejściu Denissa Rakelsa do Reading FC jest najskuteczniejszym zawodnikiem Pasów.
Cracovia nie zagrała w Niecieczy tak, jak przyzwyczaiła jesienią i w pierwszym meczu po zimowej przerwie z Górnikiem Zabrze (3:0). Pasy były stroną dominującą, ale - zwłaszcza przed przerwą - miały problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Jendrisek zaczął mecz jako środkowy napastnik, ale w I połowie był zneutralizowany. Dopiero gdy Jacek Zieliński przesunął Słowaka na skrzydło i Bartosza Kapustkę do środka pola, Pasy zaczęły grać na miarę oczekiwań.
- Mecz z Górnikiem ułożył się nam mecz po 20 minutach. Nie możemy oczekiwać, że każde spotkanie będziemy tak zaczynać i będziemy szybko prowadzić 3:0. Ten punkt z Termaliką wyszarpaliśmy i dlatego on cieszy. W pierwszej połowie byłem kompletnie odcięty od podań. Zamiast mnie mógłby grać Cristiano Ronaldo i też byłby odcięty od piłki - mówi Jendrisek.
- W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, strzeliliśmy gola i mieliśmy szanse na kolejne. Ale też Termalica grała fajnie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Remis jest sprawiedliwy. Na więcej nas nie było stać - puentuje napastnik Cracovii.
Zobacz wideo: Mateusz Możdzeń: liczę, że wygrana z Lechem pomoże nam się przełamać
Źródło: TVP S.A.