Romuald Szukiełowicz: Górnik na pewno będzie groźny

W piątek Śląsk podejmować będzie Górnika Zabrze. Wrocławianie zmierzą się z ostatnią drużyną w tabeli Ekstraklasy, ale nie chcą lekceważyć przeciwnika. W końcu Śląsk niedawno sam był w podobnej sytuacji.

- Górnik na pewno będzie groźny. Myślę jednak, że gdy zdobędziemy jedną czy dwie bramki, to zejdzie z nich powietrze. Oczywiście nie chcę niczego przesądzać. Grają tam bardzo dobrzy zawodnicy, także jeśli chodzi o cechy wolicjonalne, nie tylko piłkarskie. Absolutnie nie zgadzam się z tym, że Górnik ma być skazany na porażkę - mówi Romuald Szukiełowicz.

Śląsk Wrocław w ostatniej kolejce przegrał z Jagiellonią Białystok i oddalił się od czołowej ósemki Ekstraklasy. - Podnosimy głowę do góry i gramy kolejne mecze. Mamy trudne osiem dni, bo zmierzymy się z Górnikiem Zabrze, jedziemy jeszcze do lidera Piasta Gliwice i przyjmujemy bardzo niewygodnego dla nas przeciwnika, dobrze grającego - Zagłębie Lubin w derbach. Te trzy mecze rzucą nam więcej światła na to, gdzie jesteśmy, bo na razie potrafimy grać konsekwentnie, może się nasza gra podobać, zwiększyła absolutnie się ruchliwość zawodników, wymiana pozycji - zaznaczył trener WKS-u.

W czwartek dwukrotni mistrzowie Polski zakontraktowali nowego piłkarza, Ukraińca Igora Tyszczenkę. - Został zgłoszony, zobaczymy jak to będzie. Przepis mówi, że jednocześnie na boisku może przebywać trzech zawodników bez paszportu z Unii Europejskiej. Mamy czterech takich piłkarzy. Zobaczymy jak to będzie wyglądać. Ustawienia składu sam jeszcze nie znam. Przed nami trudny mecz. Wiemy, kto w Górniku nie zagra, wiemy w jakiej oni są sytuacji. My jesteśmy o jeden stopień lepsi. Ten mecz dla nich wcale nie jest bardziej ważny niż dla nas - podkreślił trener.

W meczu z Jagiellonią Białystok czwartą żółtą kartkę zobaczył Tomasz Hołota, a ósmą Mariusz Pawelec. Obaj zawodnicy będą pauzować w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Na boisku nie pojawi się również Adam Kokoszka, któremu zostało ostatnie spotkanie karnej dyskwalifikacji. Szkoleniowiec WKS-u może jednak skorzystać już z Anglika Toma Hateley'a i Brazylijczyka Dudu Paraiby, którzy z powodu 4 żółtych kartek nie mogli wystąpić w Białymstoku.

Tom Hateley zapewne pojawi się w wyjściowym składzie. Jego partnerem w linii pomocy będzie prawdopodobnie Marcel Gecov. - Dla mnie to jest typowy pomocnik defensywny, który będzie z meczu na mecz jeszcze bardziej wartościowy dla drużyny, bo wie, że u mnie nie będzie grał na innej pozycji. Ma ten komfort psychiczny, że będzie występował tam, gdzie najlepiej się czuje. Ściągano go nie jako 10-tkę, skrzydłowego czy zawodnika ofensywnego - powiedział Szukiełowicz.

- Tom Hateley bardzo fajnie współpracuje z Riotą Morioką i jest zawodnikiem szukającym gry kombinacyjnej. Jest bardzo wartościowym chłopakiem w środkowej linii - dodał.

Romuald Szukiełowicz przyznał także, że chce, aby jego piłkarze częściej decydowali się na uderzenia z dystansu. - Mamy kilku zawodników, którzy mogą postraszyć z drugiej linii, tylko trzeba to zrobić, do czego ich gorąco namawiam - podsumował trener Śląska Wrocław.

Zobacz wideo: Karol Klimczak: Była duża solidarność wśród klubów Ekstraklasy

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: