Pierwsza część miała dość wyrównany przebieg. Dłużej przy piłce utrzymywali się wprawdzie The Reds, ale zdecydowanie klarowniejsze sytuacje wypracowały Orły. Już w 7. minucie z najbliższej odległości uderzał Yannick Bolasie i Simon Mignolet w ostatniej chwili skrócił kąt, dzięki czemu wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Chwilę później znów było gorąco, bowiem po centrze Pape Souare Emmanuel Adebayor główkował z najbliższej odległości w poprzeczkę.
Tuż po przerwie podopieczni Alana Pardewa objęli prowadzenie, a gol padł w niesamowitym zamieszaniu. Obrona Liverpoolu zablokowała Souare, po chwili jednak nieudanie interweniował Roberto Firmino i bardzo ładnym płaskim uderzeniem przy słupku Mignoleta pokonał Joe Ledley.
Liverpool przyjął ciężki cios i początkowo nie potrafił się otrząsnąć, a gdy w 62. minucie za głupi faul drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał James Milner, wydawało się, że sytuacja zespołu Juergena Kloppa jest już beznadziejna. Paradoksalnie jednak właśnie od tego momentu The Reds zaczęli się spisywać lepiej. Inna sprawa, że ich przeciwnicy chyba poczuli się zbyt pewnie i zaczęli pilnować skromnego prowadzenia, co było taktyką nader ryzykowną.
W 72. minucie - w zupełnie niegroźnej sytuacji - zrobiło się 1:1. Alex McCarthy popełnił katastrofalny błąd wybijając piłkę wprost pod nogi Firmino, a ten natychmiast wykorzystał prezent i trafił do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem londyńczyków.
Rozstrzygnięcie zapadło natomiast w szóstej doliczonej minucie! Tym razem w rolę darczyńcy wcielił się sędzia Andre Marriner, który podyktował dla gości rzut karny. Powód? Dosłownie muśnięcie Christiana Benteke przez Damiena Delaneya. Potężnie zbudowany Belg padł niczym rażony piorunem, a arbiter główny wraz z asystentem podjęli absurdalną decyzję, kwalifikując to jako faul. Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł sam poszkodowany i pewnym płaskim uderzeniem zmusił McCarthy'ego do kapitulacji.
Piłkarze z Merseyside poszli więc za ciosem po ostatnim efektownym triumfie nad Manchesterem City (3:0) i tym razem wygrali na Selhurst Park. Teraz mają na koncie 44 pkt. i do pierwszej czwórki tracą sześć.
Crystal Palace - Liverpool FC 1:2 (0:0)
1:0 - Joe Ledley 48'
1:1 - Roberto Firmino 72'
1:2 - Christian Benteke (k.) 90+6'
Składy:
Crystal Palace: Alex McCarthy - Joel Ward, Scott Dann, Damien Delaney, Pape Souare, Mile Jedinak, Joe Ledley (81' Dwight Gayle), Wilfried Zaha, Yohan Cabaye (70' Jordon Mutch), Yannick Bolasie, Emmanuel Adebayor (81' Bakary Sako).
Liverpool FC: Simon Mignolet - Jon Flanagan (61' Philippe Coutinho), Dejan Lovren, Mamadou Sakho, Alberto Moreno, James Milner, Jordan Henderson, Emre Can, Adam Lallana, Roberto Firmino (88' Kolo Toure), Divock Origi (80' Christian Benteke).
Żółte kartki: Scott Dann (Crystal Palace) oraz Jordan Henderson, James Milner, Alberto Moreno (Liverpool FC).
Czerwona kartka: James Milner /62' za drugą żółtą/ (Liverpool FC).
Sędzia: Andre Marriner.
Zobacz wideo: Tomasz Jodłowiec: Musieliśmy zmazać plamę po meczu z Termaliką
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.