Rosyjska liga wróciła do gry, na boisku znowu pojawił się Maciej Rybus. I w meczu z trzecim w tabeli Lokomotiwem Moskwa był najlepszy na boisku. W 8. minucie pewnie wykorzystał rzut karny, to był jego szósty gol w sezonie. Jeszcze w tej samej połowie przeprowadził lewą stroną rajd, dograł piłkę w pole karne, a tam Guilherme wpakował ją do własnej bramki.
Polak najpierw dał Terekowi Grozny nadzieję, bo jego drużyna z gośćmi przegrywała. Potem Lokomotiwowi nadzieję na trzy punkty odebrał. Rybus był szybki, zdecydowany, przebojowy. Taki, jakiego w czerwcu chciałby mieć we Francji selekcjoner Adam Nawałka.
26-latek wyszedł na mecz w pierwszym składzie. Niejeden polski klub nawet nie posadziłby go na ławce rezerwowych. Ba, może nawet zakazałby treningów. Po sezonie Polakowi kończy się bowiem umowa z Terekiem i piłkarz już zapowiedział, że nowej nie podpisze. Nikt tam jednak z niego rezygnować nie zamierzał. O uprzykrzaniu życia nie było mowy. Nikt zimą puścić do innego klubu też nie chciał.
- Klub przekazał mi, że nie ma opcji bym teraz zimą odszedł. Po sezonie zostanę wolnym zawodnikiem i taka jest na ten moment moja sytuacja - mówił.
Jest po prostu dobry. A jak wiosnę będzie miał taką jak pierwszy mecz, to i we Francji będzie dobrze.
------------------------------------------------
W cyklu WP Euro Raport aż do Euro 2016 będziemy bacznie śledzić losy piłkarzy reprezentacji Polski i tych, którzy do tej kadry aspirują. Co tydzień przedstawimy wam dokonania Polaków, ich statystyki. Wybierzemy również Polaka Weekendu.
Zobacz wideo: Bramka Milika. Wygrana Ajaksu
{"id":"","title":""}