We wtorek Ekstraklasa nadrobiła zaległości i wówczas Piast Gliwice w końcu sięgnął po komplet punktów. Po czterech tegorocznych spotkaniach bez zwycięstwa gliwiczanie się przełamali i pokonali Śląsk Wrocław 1:0. Styl ich gry na kolana jednak nie powalił.
- Problem leży w głowach, bo moi zawodnicy czują presję wyniku. Gdybyśmy nie wygrali ze Śląskiem, to Cracovia byłaby tuż za naszymi plecami. Dlatego też liczyło się tylko zwycięstwo, a nie styl, w jakim je odniesiemy - mówił po ograniu wrocławian Radoslav Latal, trener Piasta.
Co wystarczyło na Śląsk, może jednak nie dać sukcesu przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Górale są jedną z najlepszych ekip rundy wiosennej i przy Okrzei wcale nie stoją na straconej pozycji. Po złym początku w Gdańsku podopieczni Roberta Podolińskiego wygrali trzy kolejne spotkania (m.in 4:1 z Lechem Poznań) i jedno pechowo zremisowali. Ich postawa jest największym pozytywnym zaskoczeniem na początku rundy wiosennej.
W Gliwicach Góralom jednak nigdy nie szło dobrze. Wystarczy wspomnieć, że na poziomie Ekstraklasy Podbeskidzie... nigdy nie wygrało z Piastem! Ba, nawet przed własną publicznością bielszczanie nie cieszyli się z trzech punktów! Na dziewięć potyczek w najwyższej klasie rozgrywkowej sześć zakończyło się zwycięstwem gliwiczan, a trzykrotnie padł remis (raz w Gliwicach). Łącznie natomiast obie drużyny mierzyły się dwadzieścia jeden razy i trzynastokrotnie górą był Piast, zaledwie dwa razy zwyciężało Podbeskidzie i zanotowano sześć remisów. Statystyki te są miażdżące.
Górale stają więc przed szansą na dokonanie kosmetycznych zmian w pojedynkach z niebiesko-czerwonymi, które jednak mogą mieć dla nich kluczowe znaczenie w walce o górną ósemkę. W tej chwili Podbeskidzie zajmuje jedenastą pozycję, ale z zaledwie jednopunktową stratą do ósmej Lechii Gdańsk. Zatem w przypadku wygranej i korzystnym układzie innych gier zespół spod Klimczoka może już po tej kolejce znaleźć się w grupie mistrzowskiej. Piast jednak również będzie walczył, bowiem do prowadzącej Legii Warszawa traci zaledwie jedno "oczko". Jeśli więc pokona Podbeskidzie, a warszawianie stracą punkty w Krakowie z Cracovią, to Ślązacy wrócą na fotel lidera.
W ekipie gospodarzy nikt nie pauzuje za kartki, a niepewni występu są tylko Kristijan Ipsa, Martin Bukata oraz Bartosz Szeliga. Sytuacja podobnie ma się w Podbeskidziu, gdzie na drobne urazy narzekają Jakub Kowalski, Adam Pazio i Adam Deja.
Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała / pt. 11.03.2016r. godz. 20:30
Przewidywane składy:
Piast Gliwice:
Jakub Szmatuła - Uros Korun, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Kamil Vacek - Mateusz Mak, Sasa Zivec, Patrik Mraz - Martin Nespor, Josip Barisić.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas - Marek Sokołowski, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta - Jakub Kowalski, Kohei Kato, Mateusz Możdżeń, Damian Chmiel, Mateusz Szczepaniak - Robert Demjan.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Zamów relację z meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA. PODBESKIDZIE na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Zobacz wideo: Sprawy Blattera ciąg dalszy. Przeszukania w biurach francuskiej federacji piłkarskiej
Źródło: Foto Olimpik/x-news