Radoslav Latal: Bałem się o ten mecz
Szkoleniowiec Piasta Gliwice może odetchnąć z ulgą. Po ciężkim początku roku jego zespół w końcu zaczyna przypominać ekipę, która jesienią wygrywała mecz za meczem.
Każdy z zawodników do końca walczył o grę od 1. minuty przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. - Do ostatniej chwili myślałem nad optymalnym składem na Podbeskidzie. Kiedy widziałem chłopaków na treningach nie można im było odmówić niczego. Każdy wykazywał ogromną chęć do gry. Gdyby nie lekkie urazy, to miałbym duży ból głowy przy wyborze składu meczowego - wyznał Czech.
W piątek Piast w końcu zaczął przypominać zespół, który jesienią był postrachem całej Ekstraklasy. - To nasz najlepszy występ w tym roku. Nie było jednak idealnie, bo po dwóch niepotrzebnych błędach straciliśmy bramki. Sama gra natomiast cieszy, bo w końcu wyglądała dobrze. Było sporo dośrodkowań, wymian podań i ciekawych zagrań. Cieszymy się, że nareszcie zaczęliśmy grać piłką - podsumował szkoleniowiec Piastunek.