Bianconeri na własnym terenie tylko zremisowali z Bayernem Monachium 2:2, więc w rewanżu czeka ich trudne zadanie w walce o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu pokazali jednak wolę walki i udowodnili, że są w stanie zniwelować nawet dwie bramki straty w rywalizacji z tak silnym przeciwnikiem. To powinno dodać im sił i wiary we własne możliwości przed środowym meczem w stolicy Bawarii.
- W Turynie monachijczycy przez godzinę byli od nas lepsi, ale coś się zmieniło i potrafiliśmy odmienić sytuację, która wydawała się już tragiczna. Niewiele zespołów byłoby w stanie tego dokonać, dlatego ważne, byśmy potrafili zrobić z tego użytek - przyznał przed rewanżowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów Gianluigi Buffon.
Golkiper Juventusu jest w tym roku w wyśmienitej formie. W Serie A śrubuje właśnie rekord najdłuższej serii bez starty bramki. "Gigi" gola nie puścił już od 926 minut. W tabeli wszech czasów włoskiej ekstraklasy jest drugi, a do historycznego wyczynu Sebastiano Rossiego brakuje mu zaledwie 4 minut.
- W Lidze Mistrzów trudno o zachowanie czystego konta, z uwagi na bardzo wysoki poziom, ale dysponujemy naprawdę solidną defensywą. Wydaje mi się, że w ostatnich latach traciliśmy w europejskich pucharach mniej bramek niż inne zespoły - podkreślił utytułowany reprezentant Włoch.
Buffon zdaje sobie sprawę, że w środę jego drużynie przyjdzie mierzyć się z europejskim potentatem. Wierzy jednak, że o sukcesie zadecyduje nie marka, a dyspozycja dnia. - Bayern jest lepszym zespołem, co potwierdzają jego osiągnięcia w ostatnich pięciu latach, ale zobaczymy, kto będzie górą w środę - zaznaczyła ikona Starej Damy.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piłkarska afera w Czechach