Najgorsza seria Górnika Łęczna od 2007 roku! "Przegrywamy po nie najlepszej grze"

PAP / Wojciech Pacewicz
PAP / Wojciech Pacewicz

Poważny kryzys dopadł podopiecznych Jurija Szatałowa. Górnik Łęczna przegrał cztery mecze z rzędu. - Znaleźliśmy się w bardzo ciężkiej sytuacji - nie ma wątpliwości Tomasz Nowak.

Zielono-czarni obiecująco rozpoczęli wiosenne zmagania. Na inaugurację zremisowali z ówczesnym liderem – Piastem Gliwice, a w dwóch kolejnych meczach dopisali do swojego konta cztery punkty. Od tamtej pory jest jednak tylko gorzej i Górnik czterokrotnie schodził z boiska pokonany. W niedzielę łęcznianie okazali się wyraźnie gorsi od wyżej notowanego KGHM Zagłębia Lubin. - Tak naprawdę nie potrafiliśmy zagrozić rywalom w pierwszej połowie i Zagłębie z każdą minutą nabierało pewności, że bramka wisi w powietrzu - ocenia Tomasz Nowak.

30-letni pomocnik zajął miejsce Przemysława Pitrego i po raz pierwszy w 2016 roku zagrał w podstawowej jedenastce, ale nie wniósł do zespołu nowej jakości. Nie może on pozytywnie ocenić swojego występu. - Nie ma znaczenia, że to był mój powrót. Chodzi przede wszystkim o dobro zespołu. Znaleźliśmy się w bardzo ciężkiej sytuacji, bo przegraliśmy czwarty mecz. Co najgorsze - po nie najlepszej grze. Były już takie momenty, że przegrywaliśmy, ale mieliśmy tę świadomość, iż nieźle gramy. Teraz trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że przegrywamy zasłużenie, bo Zagłębie było lepszym zespołem - nie owija w bawełnę Nowak.

Tak źle w Łęcznej nie było od prawie dekady! Wiosną 2007 roku Górnik przegrał aż pięć kolejnych meczów, ale sportowo i tak utrzymał się w Ekstraklasie. Zdegradowano go jednak za korupcję. Tym razem fatalna passa spowodowała, że zielono-czarni wylądowali tuż nad strefą spadkową, a po podziale punktów ich sytuacja będzie nie do pozazdroszczenia. Doświadczony piłkarz stara się jednak podnosić na duchu kolegów. - Jeśli my sami będziemy się dołować i tylko wbijać sobie gwoździe do trumny, to ta trumna się zamknie - przekonuje Nowak. - Trzeba szukać pozytywów i walczyć. Nie jest tak, że już spadliśmy z ligi. Musimy przede wszystkim odbudować się mentalnie, bo widać, że brakuje nam pewności w grze ofensywnej. Musimy znów uwierzyć w to, że potrafimy. Mamy zawodników, którzy umieją zrobić różnicę - kończy.

Zobacz wideo: Arkadiusz Malarz: Przez cały mecz byliśmy lepsi

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)