Oceniając grę Biało-Czerwonych w kontekście ich losów na Euro 2016, zawsze mam z tyłu głowy ogrom rozczarowań, jakie przeżywaliśmy na mistrzostwach świata i Europy. W najnowszej historii braliśmy udział w czterech imprezach i przed każdą z nich sparingi nie dawały nam wielkich nadziei, czasem były wręcz zapowiedzią nadchodzącej katastrofy.
Ta przeszłość każe być bardzo ostrożnym. Trzeba jednak przyznać, że dawno już - na kilka miesięcy przed turniejem - reprezentacja nie wysyłała tak wielu pozytywnych sygnałów. Wreszcie oglądamy zespół, dla którego określenie "mecz towarzyski" przestaje mieć znaczenie, w którym każdy robi co może, by odgrywać ważną rolę, zespół walczący i chyba jak nigdy świadom wyzwania, jakie go czeka.
Selekcja Adama Nawałki budzi czasem zaskoczenie, ale jego decyzje bronią się na boisku. Może się też podobać powściągliwość szkoleniowca, który unika - przynajmniej publicznie - wystawiania laurek, tonuje hurraoptymistyczne nastroje i nie zachłystuje się pojedynczymi sukcesami. Najwidoczniej potrafił wyciągnąć wnioski z tego co przeżywali jego poprzednicy.
Zobacz wideo: Polska - Finlandia: Lewandowski "stempluje" poprzeczkę
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Adam Nawałka ma plan, spójną wizję, którą realizuje z godną podziwu konsekwencją, ma też niesamowitego nosa i niemal każdy z jego wyborów okazuje się strzałem w dziesiątkę. Powołanie Filipa Starzyńskiego, powrót Bartosza Salamona, szansa dla będącego rezerwowym w Fiorentinie Jakuba Błaszczykowskiego, odkurzenie Pawła Wszołka - to wszystko autorskie pomysły selekcjonera, które potrafił obronić w warunkach meczowych. Skuteczność godna pozazdroszczenia.
Nie warto już teraz mówić, że jesteśmy gotowi na mistrzostwa Europy tylko dlatego, że pokonaliśmy Serbię i Finlandię. Spotkanie w Poznaniu nie było porywające, a z Finami graliśmy w zasadzie do jednej bramki. Takich rywali we Francji nie będzie. Nauczyliśmy się jednak czegoś bardzo ważnego - potrafimy przetrwać słabsze momenty bez strat i wynikiem zamazać niekorzystny obraz gry. Tak było w drugiej połowie pojedynku z Serbami, tak też było w krótszych fragmentach we Wrocławiu.
Czego jak czego, ale szczęścia Polakom na dużych turniejach dotąd brakowało. Może podczas Euro 2016 zła karta się odwróci. Najważniejsze jednak, że sami temu szczęściu wreszcie pomagamy.
Zobacz wideo: Filip Starzyński: Nie czuję się bliżej wyjazdu na Euro
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.