Szamotulskiego nie wpuszczono do samolotu

Kilka piw sprawiło Grzegorzowi Szamotulskiemu niemałe kłopoty - czytamy na łamach Faktu. Polski bramkarz otrzymał od szkockiego Hibernianu tydzień wolnego i postanowił udać się na urlop do ojczyzny. Nie wpuszczono go jednak na pokład samolotu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Grzegorz Szamotulski postanowił lecieć do kraju liniami KLM, lecz uniemożliwiono mu odbycie podróży. Zawodnik uważa, że reakcja przedstawicieli linii lotniczych była przesadzona. - Niektórzy ludzie boją się mnie, bo jestem wielkim Polakiem ogolonym na łyso. Dla niektórych wyglądam jak niebezpieczny typ, ale nie jestem gościem, który sprawia kłopoty - zapewnił na łamach Faktu.

Co sprawiło, że "Szamo" nie zrealizował swoich planów? - Nie zrobiłem nic złego, po meczu z Motherwell wypiłem kilka piw z przyjaciółmi, tym bardziej że wiedziałem, że mam siedem dni wolnych. Spędziłem ze swoimi znajomymi dwie lub trzy godziny, a później odwieźli mnie na lotnisko - dodał piłkarz.

Mecz Hibernian - Motherwell zakończył się wynikiem 1:1. Polski bramkarz zaliczył występ w pełnym wymiarze czasowym i w 76. minucie skapitulował po strzale Davida Clarksona z rzutu karnego. Wcześniej prowadzenie dla gospodarzy uzyskał Derek Riordan.

Grzegorz Szamotulski rozpoczynał karierę w Lechii Gdańsk. Później przez kilka lat występował w Legii Warszawa i Amice Wronki. W międzyczasie był też golkiperem PAOK Saloniki. Do Hibernianu 33-letni zawodnik trafił pół roku temu z izraelskiego klubu Ashdod. Wcześniej natomiast przywdziewał barwy Sturmu Graz, Dundee United i Preston North End.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×