- Czasem mam grać, a siedzę na ławce rezerwowych, a na boisko wchodzi jakiś 19-latek, innym razem myślę, że przesiedzę cały mecz, a wchodzę na pół godziny. Co mam robić? To przecież decyzja trenera - dodał.
W Boltonie Smolarek jest tylko na wypożyczeniu, po sezonie wraca do Hiszpanii. - Bo tam mam jeszcze dwa lata kontraktu. Nie wiem, czy prawdą jest to, co pisały gazety, że Racing tak bardzo chciał się mnie pozbyć - dodał Ebi i poprosił, by jeszcze go nie skreślać. - Byłem trzy razy z rzędu wybierany na najlepszego piłkarza w Polsce, nie zostałem wybrany po raz czwarty i od razu trzeba mnie skreślać? Wierzę w siebie i jeszcze pokażę, na co mnie stać - przyznał na łamach Rzeczpospolitej.