Pierwsze dwadzieścia minut to ogromna przewaga zawodników FC Vaslui, którzy zamknęli Lechistów na własnej połowie. Rumuni bramkę zdobyli z rzutu karnego, który został niesłusznie podyktowany przez ukraińskiego sędziego. Kolejnego gola, biało-zieloni stracili po zamieszaniu w polu karnym Mateusza Bąka.
Honorowe trafienie dla Lechii Gdańsk padło w 89. minucie. Ładną akcje zapoczątkował Maciej Kowalczyk, który okiwał kilku rywali i dośrodkował futbolówkę w pole karne. Następnie Andrzej Rybski nie zdołał czysto trafić w piłkę, ale ta wylądowała pod nogami Marcina Kaczmarka, który zachował spokój i umieścił ją w siatce rywali.
Obrońca Lechii Hubert Wołąkiewicz po starciu z napastnikiem FC Vaslui nabawił się niegroźnego urazu (zbicie mięśnia). Natomiast kontuzjowany Marco Bajić czuł się dzisiaj lepiej i prawdopodobnie pozostanie w Turcji do końca zgrupowania.
Kolejny sparing Lechiści rozegrają 14 lutego z ukraińską Zorią Ługańsk.
Lechia Gdańsk – FC Vaslui 1:2 (0:1)
1:2 - Kaczmarek 89’
Lechia Gdańsk: Bąk - Pęczak (46. Kawa), Wołąkiewicz (60. Cvirik), Radovanović, Cvirik (46. Manuszewski) - Szuprytowski (46. Kaczmarek), Kasperkiewicz (46. Surma), Hirsz (46. Rybski), Wiśniewski (46. Rogal) - Trafarski, Buzała (46. Kowalczyk).