Koniec ery Arsene'a Wengera? Francuz odejdzie z Arsenalu?
Końcówka sezonu w wykonaniu Arsenalu to niemal powtórka z ostatnich lat. Kibice tracą już cierpliwość do Arsene'a Wengera, który nie zmienia swojego stylu od wielu sezonów. Co gorsza dla niego, wyniki go nie bronią.
Kibice Arsenalu doceniają wieloletnią pracę Arsene'a Wengera, ale drużyna, która ma bić się o mistrzostwo Anglii regularnie zawodzi. Francuz miał ogromny kredyt zaufania, jednak brak sukcesów sprawia, że nawet fani z chęcią pożegnaliby Wengera i widzieliby go na stanowisku dyrektorskim.
- Dużym problemem dla Arsene'a Wengera jest to, że stracił kibiców i tutaj nie ma już odwrotu. Widziałem jak fani zamierzają zbojkotować mecz z West Bromwich Albion. Arsene dostanie wyraźny sygnał - mówi Harry Redknapp, jeden z sympatyzujących mu osób.
Jeszcze kilka lat temu Wenger miał wytłumaczenie - sprzedawał czołowych zawodników i w zamian kupował młodych, ponieważ trzeba było spłacić nowy stadion. Jednak te czasy już minęły i Wenger mógł sięgnąć głębiej do portfela. O tym, że takie pieniądze są świadczą transfery Mesuta Oezila czy Alexisa Sancheza. Jednak były to pojedyncze przypadki i zimą kiedy Arsenal miał ogromną szansę na mistrzostwo Anglii, Wenger kupił jedynie Mohameda Elneny'a za kilka milionów funtów. Egipcjanin nie mógł zbawić Kanonierów, którzy potrzebowali świeżej krwi. Wystarczy dodać, że latem poprzedniego roku Arsenal nie ściągnął żadnego gracza z pola.
Francuz wyznaje zasadę, że do drużyny trzeba mieć cierpliwość i swojej polityki nie zmienia od wielu lat. Wenger widzi problem, ale największym jest on sam. Twierdzi, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu i jedyną osobą, która może zmienić Kanonierów jest on sam. To błędne koło.