Damian Chmiel w Ekstraklasie zadebiutował 18 sierpnia 2012 roku. Jego Podbeskidzie Bielsko-Biała zmierzyło się wtedy na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, a pomocnik wszedł na boisko w 43. minucie. Od tego czasu 28-latek rozegrał już sto spotkań w elicie i zdobył w nich 17 bramek.
Po jubileuszowym spotkaniu w Ekstraklasie Chmiel nie miał dobrego nastroju. Górale przegrali z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze 0:1. Była to dla nich druga z rzędu porażka w grupie spadkowej. - Cieszę się, że zagrałem ten setny mecz i jest to powód do dumy. Nie ma jednak co się cieszyć bardziej, jak nie ma wyników i dobrej gry. To był dla mnie jubileusz, chciałem coś zrobić, strzelić bramkę. Stwarzamy mało sytuacji, niestety gdzieś nam to ucieka. Miejmy nadzieję, że szybko się zrehabilitujemy - stwierdził Chmiel.
W drugiej połowie starcia z Górnikiem bielszczanie próbowali doprowadzić do wyrównania, ale nie potrafili sobie stworzyć sytuacji z gry. Swoich szans szukali jedynie po stałych fragmentach. - Górnik był bardziej zdeterminowany i wygrał. Powiedzmy sobie szczerze, coś się zacięło. Nie stwarzamy sobie sytuacji, przez to nie strzelamy bramek i nie wygrywamy meczów. Musimy to sobie jak najszybciej przypomnieć, bo inaczej będzie ciężko - ocenił Chmiel.
Zobacz wideo: Jacek Zieliński: Z Legią trzeba zagrać odważnie i rozważnie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
W spotkaniu 33. kolejki Podbeskidzie zmierzy się u siebie ze Śląskiem Wrocław. W potyczce z zespołem z Dolnego Śląska Górale chcą zrehabilitować się za poprzednie porażki. - Nasza gra nie wygląda dobrze i trzeba się uderzyć w pierś, spojrzeć sobie w oczy. Nie ma co narzekać, jesteśmy w grupie spadkowej i tu nikt nie odpuści. Każdy chce się utrzymać w Ekstraklasie - powiedział Chmiel.
Po porażce z Górnikiem Zabrze Podbeskidzie spadło na 14. pozycję, w swoim dorobku ma 19 punktów, a przewaga nad strefą spadkową wynosi trzy "oczka".