Tutaj rozstrzygnie się tytuł mistrza Anglii?

Tomasz Skrzypczyński 29 Kwietnia 2016, 12:51

Getty Images / Alex Morton / Na zdjęciu: stadion Chelsea Londyn - Stamford Bridge

Na trzy kolejki przed końcem rywalizacji w Premier League Leicester City ma siedem punktów przewagi nad Tottenhamem Hotspur. Lisy są o krok od pierwszego, historycznego tytułu mistrza Anglii, jednak w najbliższych tygodniach czekają ich naprawdę trudne spotkania. Kibice na Wyspach mogą liczyć na wielkie emocje.

Już w najbliższą niedzielę drużyna Claudio Ranieriego zagra na Old Trafford z Manchesterem United i jeśli wygra, to bez względu na wynik meczu Kogutów zapewni sobie tytuł. Nie będzie to jednak proste - zawodnicy Louisa van Gaala wciąż walczą o miejsce w "4", gwarantujące eliminacje Ligi Mistrzów.

- Bardzo chcemy zagrać w Lidze Mistrzów. Musimy zrobić wszystko, żeby tam się dostać. Dlatego pokonanie Leicester City to dla nas obowiązek - przekonuje pomocnik ManUtd Ander Herrera.

Jeśli pozbawiony Jamiego Vardy'ego zespół z King Power Stadium nie zdoła pokonać Czerwonych Diabłów, wszystko rozstrzygnie się na Stamford Bridge.

To właśnie stadion wciąż aktualnych mistrzów kraju może być miejscem, gdzie rozstrzygną się losy tytułu. W poniedziałek to właśnie tam zagra Tottenham. Jeśli dzień wcześniej Leicester City nie wygra w Manchesterze, to możemy być pewni, że Harry Kane i spółka zrobią wszystko, by zmniejszyć stratę do Lisów.

Gospodarze tego spotkania nie zamierzają jednak na to pozwolić.

- Fani niezwykle liczą na to, że pokonamy Tottenham i odbierzemy im szanse na mistrzostwo. Choć my nie liczymy się już w tej walce, to wciąż gramy na 100 procent. To spotkanie będzie miało ogromne znaczenie dla Premier League i zrobimy wszystko, by je wygrać - zapowiada bramkarz Chelsea Asmir Begović.

To nie koniec. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że tydzień później Chelsea podejmie u siebie właśnie Leicester City! Nie ma wątpliwości, że ostatnie o czym myślą piłkarze i kibice The Blues, to oddanie im trzech punktów i pozwolenie odebrania im tytułu najlepszej drużyny w Anglii we własnym domu.

Gdyby ktoś przed rozpoczęciem sezonu ktoś powiedział kibicom Chelsea, że losy mistrzostwa kraju mogą rozstrzygnąć się w ich spotkaniu z LFC, nikt nie widziałby w tym nic nadzwyczajnego. Nie byłoby chyba jednak osoby, która przewidziałaby obecny scenariusz.

Że na ich stadionie tytuł może wywalczyć klub, który przed rokiem od spadku do Championship uratował tylko... cud.