W spotkaniu na Santiago Bernabeu w Madrycie podopieczni Manuela Pellegriniego nie oddali ani jednego celnego strzału. Wprawdzie dwukrotnie chybili nieznacznie, ale ogółem pokazali niewiele pod bramką Keylora Navasa. Chociaż już od 20. minuty musieli odrabiać straty, grali mało aktywnie i co do zasady tylko przeszkadzali w atakach Królewskim.
- Zabrakło im głodu sukcesu - ocenia postawę piłkarzy Manchesteru City Roy Keane. - Oczywiście wykonali progres na przestrzeni ostatnich lat, na co dowodem jest awans do półfinału. Powinni jednak zrobić wszystko, by spróbować dotrzeć do finału, tymczasem oba pojedynki pokazały, że wciąż czegoś im brakuje. Potrzebny był świetny występ największych gwiazd City, ale takiego na boisku nie obserwowaliśmy - analizuje legenda Manchesteru United.
Obywatele pierwszy raz w historii przeszli do najlepszej "czwórki" Ligi Mistrzów. - Przypominam sobie, że po wyeliminowaniu Paris Saint-Germain wszyscy, trener i zawodnicy, wciąż powtarzali, że napisali historię. To prawda, napisali historię i być może przed półfinałami zaczęli myśleć, że dotarli tak daleko, jak to tylko możliwe, a to przełożyło się na ich postawę - przekonuje Keane, cytowany przez portal goal.com.
W kolejnej edycji Ligi Mistrzów City poprowadzi już Pep Guardiola, a w zespole ma dojść do sporych zmian kadrowych. Odejdzie najprawdopodobniej Yaya Toure, któremu media po meczu w Madrycie zarzuciły zbyt małe zaangażowanie. Iworyjczyk w wielu akcjach był zaskakująco bierny.
ZOBACZ WIDEO Pierwszy raz Leicester. Co wiemy o nowym mistrzu? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}