Ekipa z Reymonta 22 była realnie zagrożona spadkiem po raz pierwszy od sezonu 1996/1997, ale krakowianie stanęli na wysokości zadania i zapewnili sobie ligowy byt na dwie kolejki przed końcem rozgrywek, pokonując w piątek Jagiellonię Białystok (1:0).
- Nie taki był cel. Chcieliśmy być w górnej "ósemce" po sezonie zasadniczym, ale życie zweryfikowało nasze plany. Nie ma co jednak ukrywać radości z tego, że jesteśmy już bezpieczni. Będziemy chcieli wygrać tę grupę - mówi Paweł Brożek, którego trafienie dało Wiśle zwycięstwo z Jagiellonią.
Biała Gwiazda może odetchnąć z ulgą, ale wiślacy wcale nie są dumni z tego, co osiągnęli w tym sezonie. - Tutaj zawsze ambicje są większe. Przed sezonem chcieliśmy grać w górnej "ósemce". Wyszło, jak wyszło. Trzeba dobrze zakończyć ten sezon i przygotować się do kolejnego - mówi Rafał Boguski.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Mak przed Legią: każdy marzy o takim meczu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Michał Miśkiewicz twierdzi, że w szatni Wisły spadek nie był traktowany jak realne zagrożenie: - Byliśmy na tyle pewni siebie i swoich umiejętności, że wiedzieliśmy, że nic nie może się stać. Zwłaszcza od momentu, gdy przyszedł trener Wdowczyk i to wszystko poustawiał, a gra zaczęła przynosić efekty. Oczywiście sama gra w grupie spadkowej to jest ciągłe ryzyko, bo po dwóch wpadkach jest się na dole, a mecze są na tyle trudne i brutalne, że mogą się różnie skończyć, więc teraz już odetchnęliśmy. Ważne, że mamy już spokojne głowy, ale chcemy też skończyć sezonu na dziewiątym miejscu, żeby też klub miał z tego korzyści i żebyśmy wyszli z tego z twarzą.
W podobnym tonie wypowiada się Tomasz Cywka: - Od początku czuliśmy, że nie ma innej opcji niż utrzymanie i będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie, ale to nie jest plan i nie są to ambicje takiego klubu jak Wisła Kraków. Chcemy skończyć sezon mocnymi zwycięstwami, a później przyjdzie nowy sezon i nowe cele.
Już dawno końcówka sezonu ligi hiszpańskiej nie była tak emocjonująca! Barcelona, Real Madryt i Atletico toczą zaciętą walką o tytuł mistrza. Zobacz to 8 maja o 17:00 w Eleven i Eleven Sports. SPRAWDŹ, gdzie oglądać kanały.
nie na darmo wzięli Wdowca!