Lechia wciąż ma szanse na awans do europejskich pucharów, jednak obecnie nie wszystko zależy już od samych gdańszczan. - Widziałem wyniki ostatniej kolejki i wiemy, że jesteśmy uzależnieni od innych zespołów. My jednak chcemy zdobyć sześć punktów, a co się wydarzy zobaczymy. Brakuje nam punktów z rundy zasadniczej. Gdybyśmy tam zdobyli ich więcej, gralibyśmy o wyższe cele. Pogubiliśmy je jednak. W rundzie mistrzowskiej straciliśmy pięć punktów i to niezły wynik, ale zależymy od tego co się będzie działo na innych boiskach - powiedział Grzegorz Kuświk, napastnik klubu znad morza.
Czy to, że Legia Warszawa wygrała z Piastem Gliwice w ostatniej kolejce cokolwiek zmienia w kontekście środowego meczu? - Nie, bo każdy chce wygrywać mecze. Oni przyjadą z nastawieniem, by załatwić sobie mistrzostwo w Gdańsku. My też mamy swoje cele i zobaczymy co się stanie. Liczę na to, że trzy punkty zostaną w Gdańsku - dodał.
W meczu w Warszawie Kuświk strzelił gola. - Oczywiście chciałbym dołożyć bramkę i wygrać ten mecz. To cel nadrzędny. Graliśmy w Warszawie przed tamtą publicznością i był to bardzo dobry mecz. Teraz chcemy zagrać podobnie i ten mecz wiele wyjaśni - ocenił napastnik.
Spotkania Lechii Gdańsk z Legią Warszawa od dawna przyciągają na trybuny tysiące kibiców. Nie inaczej może być środę. Szacuje się, że na spotkanie może przyjść ponad 20 tysięcy osób. Na takie mecze warto czekać. Mam nadzieję, że kibice dopiszą - stwierdził Grzegorz Kuświk.
Grzegorz Kuświk: Na takie mecze warto czekać
W środę Lechia Gdańsk ma szansę przy rekordowej w tym sezonie publiczności zepsuć święto Legii Warszawa. Grzegorz Kuświk chce zrealizować swoje cele i nie może się doczekać tego spotkania.