Do dramatycznych wydarzeń doszło w miejscowości Samarra, 125 kilometrów na północ od Bagdadu. Do siedziby fanklubu, w której spotykali się sympatycy Realu Madryt, wdarła się grupa bojowników ISIS.
Terroryści uzbrojeni w karabiny AK otworzyli ogień do bezbronnych ludzi. Według ostatnich doniesień 16 kibiców zginęło, a 20 zostało rannych. Część Irakijczyków jest w stanie krytycznym.
- Terroryści nie lubią piłki nożnej, uważają ją za coś antymuzułmańskiego - powiedział dziennikowi "AS" lider jednego z irackich fan klubów Realu, Ziad Subhan.
"Klub wyraża głęboki smutek i przesyła kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar. Real solidaryzuje się z Irakijczykami, którzy padają ofiarami skrajnej przemocy. Dzisiaj Madridismo na całym świecie płacze z powodu swoich kibiców, o których nigdy nie zapomni" - czytamy w oficjalnym komunikacie "Królewskich".
W sobotnim meczu z Deportivo La Coruna zawodnicy Realu wystąpią z czarnymi opaskami na znak żałoby i szacunku dla ofiar.
ZOBACZ WIDEO Engel: światowe sławy mówią, że narozrabiamy na Euro (źródło TVP)
{"id":"","title":""}